Wróćmy jednak na chwilę do meczu. Był to debiut białoruskiego szkoleniowca na ławce trenerskiej, przed bydgoską publicznością. Przez całe spotkanie widoczna była jego żywiołowość, zaangażowanie w kierowanie akcjami oraz wprowadzenie nowych zagrywek, głównie defensywnych. Niestety wystarczyło to jedynie na utrzymanie straty w okolicach 10-15 punktów do połowy 3 kwarty, później było już tylko gorzej.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się po naszej myśli. Astoria zaczęła od prowadzenia 4:0 oraz 6:5. Jednak już w 3 minucie koszykarze z Kutna po trójce Huberta Pabiana objęli prowadzenie, którego jak się później okazało nie oddali do samego końca. Gracze przyjezdni przez całe spotkanie popisywali się bardzo agresywną obroną, co w konsekwencji dało nasze straty i łatwo zdobywane punkty Polfarmexu z kontrataków. Już po 9 minutach Mateusz Bartosz miał na swoim koncie 9 zdobytych punktów, a goście bardzo wysokie prowadzenie jak na ten etap meczu (11:27). Trener Krutikow do tego momentu wykorzystał już dwie przerwy na żądanie, przeznaczone na całą pierwszą połowę. Nasz dorobek punktowy w tej kwarcie podreperował na koniec Sebastian Laydych akcją 2+1 (15:27).
Druga kwarta wypadła na najgorszą ofensywnie w tym dniu. Czarno-czerwoni bowiem przez pierwsze 4 minuty nie byli w stanie zdobyć punktów. Po przeciwnej stronie skutecznie grał wychowanek Astorii Jakub Dłuski (8 punktów w 2 kwarcie) i już w połowie tej części przewaga wzrosła do granicy 17-punktowej (18:35). Wynik do przerwy wyglądałby dla naszej drużyny bardzo niekorzystnie (szczególnie ten ofensywny), gdyby nie trójka z własnej połowy Mateusza Bierwagena, równo z końcową syreną. Ostatecznie zawodnicy schodzili do szatni przy przewadze gości 29:43.
Początkowy fragment trzeciej ćwiartki wyglądał najlepiej w wykonaniu Astorii. Dzięki 6 punktom z rzędu Bierwagena (rzut z dystansu i akcja 2+1), bydgoszczanie zmniejszyli straty do poziomu jednocyfrowego (40:49). Niestety wtedy losy meczu w swoje ręce przejął najlepszy strzelec tego dnia- Krzysztof Jakóbczyk- autor 9 punktów w tej części. Trafiał on zarówno spod kosza, jak i z półdystansu i dystansu, Polfarmex w dalszym ciągu wymuszał nasze straty oraz skrupulatnie wykorzystywał braki po bronionej stronie boiska Astorii. W 28 minucie przewaga wzrosła już do granic przekraczających 20 punktów (45:67), jednocześnie przyklepując zwycięstwo w meczu- 46:71 przed ostatnią kwartą.
W ostatnich 10 minutach już bez emocji, swoje 3 skuteczne akcje z kontrataków przeprowadził Jakub Dłuski (dwa z nich zakończył efektownym wsadem). Po naszej stronie pod koszami walczył Szymon Milczyński, który zbierał w ataku i dobijał nasze niecelny rzuty. Na nic się to jednak zdało w ogólnym rozrachunku, ponieważ Astoria wyrównała wynik najwyższej porażki w sezonie (z Wilkami Morskimi w Szczecinie), przegrywając z Polfarmexem Kutno aż 63:93.
Nasi gracze zanotowali w tym meczu bardzo niechlubne 24 straty, czego efektem były przegrane punkty ze strat 16-34 i punkty po szybkim ataku 6-24. Nasi koszykarze nie mogli dojść do głosu również pod tablicami, gdzie mimo nieznacznie przegranej zbiórki 24-26, przegraliśmy w punktach spod kosza 28-40. Trener Aleksander Krutikow nie mógł znaleźć rozwiązania na słabą grę naszych rozgrywających Pawła Lewandowskiego oraz Adriana Barszczyka, którzy łącznie zanotowali katastrofalne 11 strat oraz 7 przewinień.
Żaden z koszykarzy Astorii nie przekroczył w tym meczu granicy 50% skuteczności z gry, m.in. Mateusz Bierwagen (14 punktów, 5/11), Piotr Robak (11 punktów, 4/9) Dorian Szyttenholm (10 punktów, 3/6) czy Szymon Milczyński (11 punktów, 3/6, ale 10 zbiórek w 19 minut). Powróciła także zmora naszych koszykarzy na linii rzutów wolnych: 20/34- 58.8%.
W drużynie Polfarmexu Kutno wyróżniali się Krzysztof Jakóbczyk (18 punktów, 4/5 za 2, 3 asysty, +33), Mateusz Bartosz (15 punktów, 100% skuteczność z gry i na linii, grał tylko 15 minut przez problemy z faulami), Jakub Dłuski (14 punktów, 6/10 z gry, 5 zbiórek i 3 asysty) oraz Hubert Pabian (14 punktów z 8 rzutów). Przyjezdni zaliczyli rewelacyjne 30 asystowanych celnych rzutów, co świadczy o ich bardzo zespołowej koszykówce.
Reasumując największym pozytywem dzisiejszego dnia, zostały wszystkie dary zebrane przed meczem, które trafią do dzieci z domu dziecka w Trzemiętowie a także krew, która zasili Regionalne Centrum Krwiodawstwa. O całej, charytatywnej odsłonie dzisiejszego dnia szerzej poinformujemy Was jutro.
Kolejne spotkanie koszykarze Astorii rozegrają w pierwszy weekend po Nowym Roku, a przeciwnikiem będzie rywal zza miedzy i jednocześnie aktualny lider tabeli Polski Cukier SIDEn Toruń.
Astoria Bydgoszcz - Polfarmex Kutno 63:93 (15:27, 14:16, 17:28, 17:22)
Astoria: Bierwagen 14, Robak 11, Szyttenholm 10, Lewandowski 6, Kowalewski 5- Milczyński 11, Obarek 3, Laydych 3, Barszczyk 0, Kutta 0, Małgorzaciak 0
Polfarmex: Jakóbczyk 18, Bartosz 15, Pabian 14, Mazur 6, Kulon 6- Dłuski 14, Rduch 8, Glabas 6, Sikora 2, Szwed 2, Bręk 2