Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, ale kolejne 8 punktów z rzędu wywindowało Sokoła na prowadzenie 10:14 i niestety w trakcie drugiej części I kwarty bydgoszczanie tylko dwukrotnie trafili do kosza rywala co wobec aż 13 oczek gości dało im prowadzenie 14:27. W kolejnych 10 minutach drużyna Jarosława Zawadki zmniejszyła nieco dystans ale przewaga Sokoła wciąż wynosiła 8-10 punktów. Goście wykorzystywali swoją przewagę pod koszem, ale głównie karcili Franz Astorię rzutami z dystansu (6/9 w I połowie) i na przerwę schodzili prowadząc 38:49.
Po przerwie Sokół kontynuował swój festiwal strzelecki, co wobec biernej postawy gospodarzy sprawiło, iż w 22 minucie było praktycznie po meczu. Łańcut prowadził już 40:59. Mimo kilku dobrych momentów Franz Astorii goście cały czas kontrolowali sytuację, a dodatkowo do świetnie grającego Michała Barana dołączyli Karol Dębski i Damian Pieloch, którzy bezlitośnie wykorzystywali sytuacje strzeleckie. W IV kwarcie wreszcie zobaczyliśmy walczącą „Astę”. Po wygraniu 9:0 pierwszych minut przewaga Sokoła powoli topniała. W grze przyjezdnych pojawiły się nerwy i niepotrzebne błędy, których konsekwencją było doprowadzenie do wyniku 72:79. Niestety to było wszystko, na co było stać gospodarzy. Po stracie i szybkich punktach spod kosza rywale odzyskali równowagę i nie pozwolili wydrzeć sobie zwycięstwa.
Dzisiejszy mecz ewidentnie nie wyszedł Franz Astorii. Słaba skuteczność z dystansu (1/8), aż 15 chybionych rzutów wolnych i ponownie wyraźnie przegrana deska (20:34) nie mogły dać zwycięstwa gospodarzom w szeregach których jedynie do gry Mateusza Bierwagena i Doriana Szyttenholma nie można mieć zastrzeżeń. W następnej kolejce zagramy w niedzielę 4 listopada w Dąbrowie Górniczej z miejscowym MKS-em.
Franz Astoria Bydgoszcz – Neto Sokół Łańcut 79:95 (14:27; 24:22; 15:25; 26:21)
Franz Astoria: Bierwagen 22, Szyttenholm 16, Robak 12, Laydych 9, Lewandowski 6 oraz Małgorzaciak 6, Czaplicki 3, Andryańczyk 3, Rąplaski 2, Barszczyk 0, Szafranek 0
Neto Sokół: Pieloch 23, Baran 17, Klima 16, Fortuna 6, Gawrzydek 2 oraz Dębski 23, Dubiel 4, Balawender 2, Hałas 2, Czerwonka 0
Sędziowie: Jacek Litawa, Rafał Szwej , Arnauld Kom Njilo
Widzów: 400