Czarno-czerwoni tym samym w dalszym ciągu kontynuują bolesną passę porażek, która w tym momencie wynosi już 9 z rzędu. Przegrana ta jest o tyle istotna, że bydgoszczanie w tym momencie plasują się na 12 pozycji w lidze, mając tyle samo punktów co będące tuż za nimi w tabeli ekipy Politechniki Poznań i Spójni Stargard Szczeciński.

Mecze zazwyczaj rozpoczynamy na swoją korzyść, tak było również i tym razem. Już w 7 minucie mieliśmy wyraźną przewagę nad MCKiS-em wynoszącą 8 punktów (8:16). W szczególności dobrze grał Mateusz Bierwagen (9 punktów przez pierwsze 6 minut), a Astoria w pierwszej kwarcie zanotowała bardzo dobre 3/5 w rzutach dystansowych oraz 70% za 2. Koszykarze z grodu nad Brdą prowadzili więc wyraźnie jak na ten etap meczu- 12:23.

Druga ćwiartka miała już bardziej wyrównany przebieg, a Termo-Rex skutecznie kończył swoje akcje spod kosza. W dalszym ciągu jednak i nasi gracze prezentowali bardzo dobrą koszykówkę, w konsekwencji starając się utrzymać przewagę z początku meczu. Gospodarze do przerwy świetnie spisywali się przede wszystkim pod tablicami (dużo zbiórek w ataku), co pozwoliło kwartę rozstrzygnąć na ich minimalną korzyść (21:18). Nasi koszykarze mogli więc czuć się zadowoleni z rozegrania pierwszych 20 minut meczu, schodząc do szatni przy wyniku 33:41.

Zaraz po przerwie obraz gry nie zmieniał się znacznie, a Astoria nadal wykorzystywała luki w defensywie MCKiS-u. Szczególnie umiejętnie radził sobie z tym Marcin Kowalewski, autor 7 punktów w 3 kwarcie. Jakikolwiek atak serii punktowej gospodarzy, natychmiast był niwelowany przez naszych zawodników. Czarno-czerwoni prezentowali bardzo dobrą skuteczność rzutową, a w szczególności na linii osobistych. Nasi kibice mogli więc teoretycznie czuć się "bezpiecznie" przed ostatnią kwartą, obserwując 12 punktowe prowadzenie bydgoszczan (45:57).

Wyraźne prowadzenie okazało się jednak zgubne dla koszykarzy Astorii. W prawdzie jeszcze na 5 minut przed końcem prowadziliśmy 56:65, ale wtedy nastąpił prawdziwy kataklizm w naszej grze. Drużyna MCKiS-u od tego momentu zaliczyła zwycięski fragment gry 13:1 (!) i wyszła na prowadzenie 69:66. Po przerwie na żądanie trenera Krutikowa trójką popisał się Mateusz Bierwagen, a faulowany Sebastian Laydych wykorzystał dwa rzuty wolne (69:71). Na sam koniec jednak do głosu doszedł niski skrzydłowy drużyny z Jaworzna Damian Janiak. Najpierw zebrał on piłkę po swoim niecelnym rzucie z dystansu i odnotował celną asystę do Pawła Śpicy, który doprowadził do remisu na 54 sek. przed końcem. Po przeciwnej stronie parkietu Janiak przechwycił piłkę z rąk Filipa Małgorzaciaka i na ok. 6 sekund przed końcem celnym rzutem wyprowadził MCKiS na prowadzenie. Desperacki rzut Filipa Małgorzaciaka z dystansu okazał się niecelny i to zawodnicy gospodarzy cieszyli się z 4 wygranej w bieżącym sezonie. Ostatecznie Astoria Bydgoszcz poległa z MCKiS Termo-Rex SA Jaworzno 73:71.

Mimo nieprzewidywalnej porażki naszego zespołu, należy zaznaczyć dobrą dyspozycję rzutową w meczu. Astoria zanotowała 60% w rzutach za 2, 7/16 zza łuku oraz co najważniejsze aż 14/16 na linii rzutów wolnych. Szczególnie ten ostatni element cieszy najbardziej, ponieważ był to jeden z największych mankamentów drużyny w ostatnich sezonach czy na początku bieżących rozgrywek. O naszej dzisiejszej porażce zadecydowała przede wszystkim kolejny już raz słabo rozegrana końcówka spotkania. Na niedomiar złego pozwoliliśmy gospodarzom na 10 zbiórek w ataku oraz sami zanotowaliśmy 18 straconych piłek (przy zaledwie 11 MCKiS-u).

Po naszej stronie wyróżniała się dwójka Mateusz Bierwagen (19 punktów z 9 rzutów i 5/6 za 1) i Marcin Kowalewski (14 punktów, 3/5 za 2 i 2/3 za 3). Wśród gospodarzy w przeciągu całego spotkania najlepiej punktowali Michael Gospodarek (18 punktów, 7/9 z gry, 4/4 na linii, 3 asysty, 3 przechwyty i 2 straty) oraz Marcin Wróbel (12 punktów z 12 rzutów).

Kolejne spotkanie drużyna Astorii rozegra we własnej hali, w najbliższą sobotę rywalem będzie WKK ProBiotics Wrocław.


MCKiS Termo-Rex SA Jaworzno - Astoria Bydgoszcz 73:71 (12:23, 21:18, 12:16, 28:14)

MCKiS:
Gospodarek 18, Wróbel 12, Janiak 9, Goldammer 8, Przyborowski 7- Śpica 10, Nowerski 4, Klocek 3, Grochowski 2, Bukowiecki 0

Astoria: Bierwagen 19, Kowalewski 14, Szyttenholm 8, Robak 7, Lewandowski 7- Laydych 6, Milczyński 5, Małgorzaciak 3, Barszczyk 2