Astoria przystępowała do sobotniego spotkania już pod wodzą Aleksandra Krutikowa, który zastąpił w poniedziałek na stanowisku trenera Jarosława Zawadkę. Kibice liczyli więc, że ten fakt dodatkowo zmotywuje naszych koszykarzy, którzy będą chcieli pokazać się nowemu trenerowi i odnieść zwycięstwo w Lublinie.

Początek spotkania należał do gospodarzy, przede wszystkim dobrze zaczął Łukasz Wilczek (6 punktów w pierwszej kwarcie). Gracze Astorii natomiast tracili piłki i faulowali rywali, co dało bardzo niekorzystny start (14:7 po 5 minutach). Od tego momentu nowy szkoleniowiec bydgoszczan zaczął wprowadzać rezerwowych na boisko, co poskutkowało szybkim odrobieniem strat. Już w 8 minucie kwarty na parkiecie była obecna piątka Obarek, Barszczyk, Małgorzaciak, Laydych i Milczyński. Ta formacja, dzięki 2 celnym trójkom Laydycha zmniejszyła straty do tylko 1 oczka (19:18), kończąc kwartę 21:18.

O drugiej kwarcie meczu, bydgoszczanie będą chcieli jednak jak najszybciej zapomnieć. Astoria swoje pierwsze punkty zdobyła dopiero w 6 minucie tej części, jednocześnie lublinianie zaliczyli zwycięski dla nich fragment gry 12-0. Świetnie grał Patryk Pełka, a dla naszej obrony nie do zatrzymania byli również pozostali zawodnicy Startu. Tą kwartę obfitującą w straty i niecelne rzuty Astorii, zakończyliśmy ostatecznie w stosunku 19-5, schodząc na przerwę przy bardzo niekorzystnym dla nas wyniku 40:23.

Po przerwie czarno-czerwoni nie byli w stanie odrobić dystansu do rywali. Słabo grała nasza pierwszą piątka, a po przeciwnej stronie na dobre rozstrzelał się weteran Wojciech Szawarski oraz Patryk Pełka. Podsumowaniem 3 kwarty może być fakt, że w tej części spotkania, po stronie gości zapunktowało tylko dwóch zawodników: Adrian Barszczyk oraz Piotr Robak (kolejno 6 i 4 punkty). Na niedomiar złego już od 23 minuty meczu bydgoszczanie musieli radzić sobie bez podstawowego rozgrywającego, Paweł Lewandowski popełnił bowiem piąte przewinienie. Tym samym była to trzecia z kolei przegrana kwarta i kwestia zwycięstwa przed ostatnią ćwiartką, podobnie jak przed tygodniem, była już praktycznie rozstrzygnięta (55:33).

Ostatnia kwarta wypadła najlepiej pod względem ogólnego rozrachunku ofensywnego Astorii (21 rzuconych punktów). Dobrą tego dnia grę kontynuował Robak, a 6 punktów do swojego dorobku dorzucił Milczyński. Warto zaznaczyć, że najlepszy strzelec bydgoszczan w bieżących rozgrywkach, Mateusz Bierwagen jeszcze na 1.15 min. przed końcem miał na swoim koncie zaledwie 5 zdobytych punktów. Mecz zakończył z 12 punktami, ponieważ na finiszu spotkania zdobył 7 oczek z rzędu, kiedy losy spotkania były już rozstrzygnięte. Ostatecznie Astoria odniosła już 7 porażkę na wyjeździe w sezonie, przegrywając w Lublinie 70:54.


Astoria wypadła dzisiaj bardzo blado pod względem wielu elementów koszykarskiego rzemiosła: skuteczność za 2 - 38.6% (najsłabsza w sezonie), skuteczność za 3 - 21.4% (słabiej tylko przeciwko Wilkom Morskim Szczecin), zbiórki - 28 (najmniej w sezonie) oraz asysty - 6 (najmniej w sezonie). Poza fatalną tego dnia dyspozycją rzutową, decydujące okazało się więc brak zespołowości w naszej grze (Start zaliczył aż 19 asyst). Trener Krutikow ukierunkował się dzisiaj na przetestowanie wszystkich zawodników z meczowego składu, przez co każdy otrzymał sporą liczbę minut na parkiecie (najmniej Małgorzaciak 10.41 min., najwięcej Robak 30.44 min.). Po dzisiejszym słabym występie, należy wierzyć, że z biegiem czasu nowy białoruski trener poprawi jakość gry naszej ekipy (dopiero we wtorek przeprowadził pierwszy trening z drużyną).

Ciężko jest po dzisiejszym spotkaniu wyróżnić jakiegoś zawodnika Astorii. Najwięcej punktów zdobyli jednak: Mateusz Bierwagen (12 punktów z aż 14 rzutów, 6 zb.), Piotr Robak (10 punktów, 4/7 z gry, 5 zb., ale 4 straty) i Sebastian Laydych (10 punktów z 9 rzutów). Kolejne bardzo słabe spotkanie rozegrali gracze podstawowej piątki: Marcin Kowalewski, Paweł Lewandowski oraz Dorian Szyttenholm (zaliczyli w sumie 5 punktów, 2/11 z gry, 5 strat i 9 fauli).

W barwach Startu Lublin brylowali: Marcel Wilczek (14 punktów, 7/9 za 2, 5 zb.), Patryk Pełka (12 punktów, 5/7 z gry, 10 zb., 4 as., +26 z nim na parkiecie), Wojciech Szawarski (10 punktów, 4/5 z gry w tym 2 trójki, 3 przechwyty) oraz Kamil Michalski (10 punktów, 6/8 za 1, 5 zb., 3 as., ale 4 str.). Start zaliczył 50% skuteczność w rzutach z gry.

Na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek, bydgoszczanie podejmą przed własną publicznością drużynę Polfarmexu Kutno (sobota godz. 17:00).

 

 

MKS Wikana Start S.A. Lublin - Astoria Bydgoszcz 70:54 (21:18, 19:5, 15:10, 15:21)

Start: Wilczek 14, Pełka 12, Szawarski 10, Sikora 5, Mordzak 4- Michalski 10, Czujkowski 8, Kowalski 7, Kaczmarski 0, Wiśniewski 0, Hałas 0

Astoria: Bierwagen 12, Robak 10, Lewandowski 4, Szyttenholm 1, Kowalewski 0- Laydych 10, Barszczyk 7, Milczyński 6, Obarek 4, Małgorzaciak 0