Do niedzielnego meczu nasza drużyna przystąpiła bez swojego lidera, Mateusza Bierwagena, którego brak był widoczny od pierwszych minut. Co prawda ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Sebastian Laydych, ale nie mając wsparcia wśród kolegów nie był wstanie w pojedynkę przeciwstawić się wyżej notowanemu rywalowi. Spójnia mimo dosyć dużej ilości strat dobrze radziła sobie w ataku a do tego broniąc strefą w II kwarcie systematycznie powiększał przewagę nad drużyną Jarosława Zawadki. Po I wyrównanej kwarcie, w której bydgoszczanie dotrzymywali kroku rywalowi głównie dzięki celnym rzutom osobistym, w drugich dziesięciu minutach nasz zespół długo nie mógł trafić do kosza rywala. Efektem tego było prowadzenie przyjezdnych do przerwy 27: 38.
Po zmianie stron mecz znów się wyrównał, choć gospodarze nie potrafili zmniejszyć przewagi do rywala, który kontrował bydgoszczan rzutami z dystansu. Kiedy wydawało się, że jest już po meczu na parkiecie pojawił się rzadko grający w naszej drużynie Karol Obarek, który pokazał, że gracze ze Stargardu Szczecińskiego są do ogrania. Były gracz olsztyńskiego AZS-u poderwał swoją grą do walki cały zespół. Wreszcie przebudził się nieskuteczny wcześniej Dorian Szyttenholm, trzy „trójki” trafił Piotr Robak, kolejne punkty dołożył Sebastian Laydych i przewaga gości bardzo szybko stopniała do 1-2 punktów. Niestety w odróżnieniu do poprzednich spotkań bydgoszczanie nie potrafili zakończyć nerwowej końcówki celnym trafieniem, choć była ku temu dobra okazja i goście ostatecznie zwyciężyli w Bydgoszczy 70:71.
Porażka we wczorajszym meczu miała niewielkie znaczenie, bowiem już wcześniej było wiadome, że w play-out`ach i tak zagramy. Jedyną niewiadomą było, kto będzie naszym przeciwnikiem. Ewentualne nasze zwycięstwo przy porażce ostrowskiej Stali dawało nam 11. miejsce i mecze z UMKS-em Kielce. Stal wygrała jednak swój mecz, więc o tym z kim zagramy w meczach o utrzymanie w I lidze decydowała bezpośrednia konfrontacja SKK Siedlce z AZS Politechniką Poznań. Akademicy okazali się lepsi od drużyny z Mazowsza, więc los sprawił, że ponownie spotkamy się w najważniejszych meczach sezonu. Rok temu w finale play-off II ligi poznaniacy wygrali z nami 3:2 i bezpośrednio awansowali do I ligi. Mamy nadzieję, że tym razem wynik rywalizacji będzie odwrotny i to bydgoszczanie pozostaną w I lidze. Podobnie jak przed rokiem rywalizacja toczyć się będzie do trzech zwycięstw, pierwsze mecze rozegrane zostaną w Bydgoszczy 6 i 7 kwietnia.
Franz Astoria Bydgoszcz – Spójnia Stargard Szczeciński 70:71 (16:17; 11:21; 17:21; 26:12)
Franz Astoria: Laydych 26, Robak 15, Szytennholm 12, Lewandowski 5, Małgorzaciak 2 oraz Fraś 5, Obarek 3, Barszczyk 2, Andryańczyk 0, Szafranek 0, Rąpalski 0
Spójnia: Parzych 13, Stępień 12, Pabian 11, Ratajczak 9, Michalski 7 oraz Szczepaniak 13, Grudziński 3, Soczewski 3, Trepka 0
Sędziowie: Jacek Litawa, Piotr Kustosz, Robert Bieńskowski
Widzów: 400