Dobry występ tego pierwszego nie jest zaskoczeniem, bowiem Mateusz od początku sezonu prezentuje równą, wysoką formę ale do dzisiaj nie można było tego powiedzieć o Sebastianie. W meczu z Pruszkowem nasz silny skrzydłowy pokazał pełen wachlarz swoich umiejętności i przede wszystkim zagrał skutecznie (22 punkty) i efektywnie pod tablicami (11 zbiórek).
„Asta” prowadziła od pierwszych minut uzyskując kilkunastopunktową przewagę, ale druga część pierwszej odsłony sobotniego meczu należała do gości, którzy doprowadzili do remisu 19:19. II kwartę ponownie lepiej zaczęli bydgoszczanie i unikając podobnych błędów w końcówce schodzili na przerwę prowadząc 43:36.
Po zmianie stron Franz Astoria spokojnie i systematycznie budowała swoją przewagę nad przyjezdnymi, która w najwyższym momencie wynosiła 16 punktów. Znicz spróbował jednak zniwelować stratę, ale mimo starań gości bydgoszczanie prowadzili przed finałową kwartą 66:54. Bezpieczne prowadzenie po trzech kwartach nie zapowiadało tego, co zdarzyło się w ostatniej odsłonie tego pojedynku. Przez pierwsze 4 minuty punkty do stanu 66:62 zdobywali tylko gracze z Pruszkowa. Bydgoszczanie odblokowali się dopiero po rzucie wolnym Mateusza Bierwagena i powoli odzyskując równowagę w grze jeszcze na 21 sekund przed końcem prowadzili 81:72. Dwie „trójki” przyjezdnych (Czubek i Bonarek) zbliżyły gości na 3 punkty. Na szczęście dla Franz Astorii kolejna próba zza łuku Czubka okazała się niecelna i mimo punktów Szymańskiego zwycięstwo zostało w Bydgoszczy.
Franz Astoria – Znicz Basket Pruszków 82:80 (19:19; 24:17; 23:18; 16:26)
Franz Astoria: Bierwagne 23, Laydych 22, Lewandowski 11, Robak 9, Szyttenholm 7 oraz Małgorzaciak 5, Rąpalski 4, Barszczyk 1, Andryańczyk 0, Szafranek 0, Czaplicki 0
Znicz Basket: Pisarczyk 20, Szymański 9, Kwiatkowski 9, Matuszewski 8, Suliński 2 oraz Bonarek 17, Czubek 8, Aleksandrowicz 5, Malitka 2, Czosnowski 7
Sędziowie: Bartosz Puznoń, Piotr Stepaniuk, Mateusz Tychowski