Przed tym spotkaniem oba zespoły stały przed szansą przełamania swojej złej passy. SKK do dzisiaj nie wygrało meczu we własnej hali, bydgoszczanie z kolei nie zaznali smaku zwycięstwa na terenie rywala. Niestety to dla siedlczan sobotni mecz okazał się tym przełomowym. Bydgoszczanie po dobrym początku powoli oddawali pola gospodarzom. Franz Astoria nie radziła sobie pod deskami, a na dodatek na początku II kwarty 4 faule miał już Sebastian Laydych. Po przerwie czwarty faul zanotował także Dorian Szyttenholm i on także musiał usiąść na ławce rezerwowych w czym spora zasługa jednego z sędziów tego spotkania. Niestety zmiennicy w postaci Piotra Czaplickiego i Patryka Rąpalskiego niewiele wnosili do gry i mimo punktów z dystansu nie potrafiliśmy zniwelować 10 punktowej przewagi SKK. Nie do zatrzymania był Adrian Czerwonka, pod tablicami królował Marcin Chodkiewicz. Wynik mógłby być może inny, gdybyśmy byli bardziej skuteczni z linii rzutów wolnych. Niestety gracze Franz Astorii przestrzelili aż 13 z 24 wolnych.

 

SKK Siedlce - Franz Astoria Bydgoszcz 88:78 (21:19; 29:21; 15:10; 23:28)

SKK: Czerwonka 22, Basiński 17, Chodkiewicz 9, Kulikowski 5, Sulima 2 oraz Deja 12, Rapucha 9, Sobiło 7, Przybylski 3, Czyż 2, Gałan 0, Perciński 0

Franz Astoria: Bierwagen 19, Laydych 11, Szyttenhom 9, Robak 7, Lewandowski 3 oraz Małgorzaciak 17, Andryańczyk 5, Rąpalski 5, Czaplicki 2, Barszczyk 0, Szafranek 0,