Środowe spotkanie rozpoczęliśmy od bardzo mocnego uderzenia. Współpraca pomiędzy Szymonem Kiwilszą a Marcinem Nowakowskim układała się wręcz wybornie. Każdy z nich zdobył w krótkim czasie po pięć punktów, dzięki czemu prowadziliśmy już 10:3, a później jeszcze 13:3, gdy zza łuku przymierzył Filip Siewruk. Goście w trakcie pierwszych pięciu minut zdołali zdobyć tylko trzy „oczka”, których autorem - dzięki trafieniu z dystansu - był Adrian Kordalski.
Na ten moment goście mieli olbrzymie problemy ze skutecznością. Mecz rozpoczęli od jednego celnego rzutu na dziesięć prób. Dopiero Filip Poradzki przełamał tę niemoc, ale wcześniej wypracowana przewaga spowodowała, że po I kwarcie byliśmy na prowadzeniu, choć nie utrzymaliśmy intensywności z początku starcia. Celne trójki Michała Wojtyńskiego i Filipa Gurtatowskiego spowodowały, że goście odrobili część strat, ale nasza przewaga po dziesięciu minutach i tak była znaczna.
Ale od początku drugiej odsłony to stołeczni prezentowali się lepiej w SISU Arenie. My mieliśmy coraz więcej kłopotów z organizacją naszego ataku, a gdy za trzy trafili Jakub Osiński i Patryk Pełka, na tablicy było zaledwie 24:21. To był moment, który totalnie odmienił oblicze pierwszej połowy. W pewnym momencie mocno rozkręcił się też Jaden Coke i Polonia wyszła na prowadzenie.
Kanadyjczyk z początku był mniej widoczny w ataku, za to dawał się we znaki naszym graczom w obronie, blokując m.in. Mateusza Czempiela i zabierając piłkę z kozła Karolowi Kamińskiemu. Druga kwarta to był już jego strzelecki popis. Niski skrzydłowy zdobywał punkty w przeróżny sposób, dzięki czemu jego zespół wyszedł na prowadzenie. Ale to nie był koniec emocji w tej części.
Marcin Nowakowski postarał się bowiem o to, by rywale nie schodzili do szatni z przewagą i brał grę na siebie. W naszych szeregach przebudził się też Karol Kamiński, który zdobył ostatnie punkty przed przerwą. Dzięki temu prowadziliśmy 43:39, ale to zwiastowało spore emocje po zmianie stron. I tak też było. Obie ekipy zaczęły od udanych akcji, ale to my byliśmy bardziej płynni w ataku, dzięki czemu odskoczyliśmy gościom na osiem „oczek”.
Nie trwało to jednak długo. Rywale ani myśleli pozwolić nam na odjechanie na większą różnicę i już po chwili na tablicy był remis - po 52. Olbrzymia w tym zasługa Przemysława Kuźkowa, który poczuł krew w ofensywie, a i w obronie popisał się dobrym zagraniem, wymuszając faul ofensywny Filipa Siewruka. W gazie był jednak Karol Kamiński, który najpierw trafił trójkę, a następnie obsłużył pod koszem Szymona Kiwilszę.
Trzecią kwartę skończyliśmy więc na prowadzeniu, ale mieliśmy inny problem. Swoje czwarte przewinienie na Adrianie Kordalskim popełnił bowiem Marcin Nowakowski, który faulował rywala przy rzucie za trzy. Po trzydziestu minutach wynik nadal był więc sprawą otwartą, bo choć nadal prowadziliśmy, to już tylko 61:59. W czwartej kwarcie emocje wyraźnie podskoczyły. Cały czas utrzymywaliśmy lekką przewagę, ale każdorazowo rywale odpowiadali.
Najpierw za trzy trafił Mateusz Czempiel i było 71:65, ale po chwili tym samym - i to dwa razy - odpowiedział Adrian Kordalski i tablica wskazywała remis. Na posterunku był jednak Martyce Kimbrough, który także przymierzył za trzy - z narożnika. Gdy na trzy minuty przed końcem dwójkową akcję z Marcinem Nowakowskim wykończył Szymon Kiwilsza, było 78:76. Następną akcję wybroniliśmy, więc stała przed nami szansa na to, by odskoczyć. I wtedy dwa punkty wejściem pod kosz zdobył Filip Siewruk.
Nasi rywale zacięli się też nieco w ataku, a dwie akcje Marcina Nowakowskiego sprawiły, że na 33 sekundy przed końcem prowadziliśmy 84:78. Znów udało nam się jednak ciężką pracą w defensywie wybronić kolejną akcję i stało się wiadomym, że wygramy to spotkanie. Jeden punkt z linii rzutów wolnych trafił Karol Kamiński, a jego drugą niecelną próbę dobił Filip Siewruk, ustalając tym samym wynik na 87:78!
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – KKS Polonia Warszawa 87:78 (22:13, 212, 18:20, 26:19)
Enea Abramczyk Astoria: Szymon Kiwilsza 21 (10 zb.), Marcin Nowakowski 16, Martyce Kimbrough 14, Filip Siewruk 12, Karol Kamiński 9 - Mateusz Czempiel 5, Jakub Andrzejewski 4, Piotr Wińkowski 4, Wojciech Dzierżak 2, Patryk Wilk 0.
KKS Polonia: Adrian Kordalski 17, Przemysław Kuźkow 11, Damian Cechniak 8, Filip Poradzki 4, Patryk Pełka 3 - Jayden Coke 21, Jakub Osiński 6, Filip Gurtatowski 5, Michał Wojtyński 3, Michał Oleksy 0.