Zespół z Lublina z bilansem 6-5 znajduje się na siódmej pozycji w ligowej tabeli. Podopieczni trenera Dominika Derwisza zwycięstwa odnieśli w pojedynkach z: Stalą Ostrów Wielkopolski (79:78), MKS Znicz Pruszków (76:55), KS Spójnia Stargard Szczeciński (52:55), AZS Politechnika Poznań (72:64), MCKiS Jaworzno (76:55) i w ostatniej kolejce z WKK Wrocław (69:70). Porażek natomiast gracze z Lublina zaznali w meczach przeciwko: Pofarmex Kutno (75:68), Siden Toruń (57:51), King Wilki Morskie Szczecin (86:78), PTG Sokół Łańcut (52:69) oraz MOSiR Krosno (62:65).

Skład naszego najbliższego rywala w porównaniu z poprzednim sezonem, został dość mocno przetasowany. Z klubem postanowiła rozstać się podstawowa „jedynka” – Łukasz Wilczek, notujący wówczas statystyki na poziomie 11,4 punktów i 7 asyst w meczu. Umowy nie przedłużono z innym kluczowym graczem S5 - Przemysławem Łuszczewskim, natomiast za bójkę podczas meczu zawieszony został Tomasz Celej, którego również nie ma już w Lublinie.
Wiadomym było, iż aby skutecznie walczyć o fazę Play-off, zespół z Lublina musiał uzupełnić braki kadrowe, co udało się patrząc na obecny skład. Do drużyny dołączył doświadczony Wojciech Szawarski, pozyskano dwóch rozgrywających: Kamila Michalskiego i Grzegorza Mordzaka (pierwszy strzelec zespołu ze średnią 12,7 punktów w meczu), który wraz z Patrykiem Pełką przyszli z ekstraklasowego Startu Gdynia. Najważniejszym jednak zadaniem było zatrzymanie w obecnym składzie Marcela Wilczka, który jest kolejny już sezon z rzędu jednym z lepszych zawodników podkoszowych na poziomie I ligi. W obecnym sezonie notuje średnio w każdym meczu double-double, po 11,5 punktów oraz tyleż samo zbiórek, i to właśnie ten koszykarz może być największym problemem Astorii.

Nasz zespół po zmianie szkoleniowca, z pewnością dostanie pozytywnego impulsu, jak to w takich sytuacjach bywa. Nie należy spodziewać się wielkich zmian, bowiem czasu nowy trener zbyt wiele nie miał, aby wprowadzić w życie swoje zasady, pomysły czy doświadczenie. Jednak bardzo często to właśnie ten pozytywny impuls dotyczący zmiany, pomaga wyjść zwycięsko z tej pierwszej potyczki pod wodzą nowego szkoleniowca – i tego właśnie życzyć należy zarówno zawodnikom jak i trenerowi, licząc przy okazji iż skandal z udziałem sędziów i ich decyzji jaki miał miejsce w poprzedniej potyczce obu zespołów, nie będzie miał miejsca i tym razem.