Historię potyczek z naszym najbliższym rywalem zna chyba każdy fan bydgoskiej Astorii. Niestety w decydujących meczach, ostatecznie zawsze górą byli Akademicy z Poznania, jednak w sezonie zasadniczym to nasz zespół wypadał zdecydowanie lepiej.
Podopieczni trenera Waldemara Mendla do obecnych rozgrywek przystąpili w odentycznym składzie co w sezonie 2012/2013, przynajmniej jeśli chodzi o kluczowych zawodników wielkopolskiej drużyny. Zespół opuścili Tomasz Gierwazik, Filip Kowalewski, Piotr Gacek, a w ich miejsce pozyskano natomiast Adama Wiciaka, Wojciecha Pawełczyka i Witolda Kilarowskiego. Można więc rzec, że zespół został delikatnie osłabiony, dlatego faworyta spotkania powinniśmy upatrywać w bydgoskiej drużynie.
AZS w obecnym sezonie tylko raz przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a było to dość dawno temu, gdy zespół z Poznania na własnym parkiecie w II kolejce pokonał WKK Wrocław (74:72). W pozostałych spotkaniach poznaniacy porażki ponosili kolejno z: MCKiS Termo-Rex SA Jaworzno 74:60 (W), MKS Dąbrowa Górnicza 86:69 (W), Intermarche Bricomarche BM SlamStal Ostrów 60:64 (D), MKS Znicz Basket Pruszków 76:64 (W), MKS Wikana Start S.A. Lublin 72:64 (W), PTG Sokół Łańcut 77:54 (W), MOSiR PBS Bank KHS Krosno 49:66 (D).
Prym w zespole Akademików tradycyjnie już wiodą ci sami gracze, co w ubiegłym sezonie, a więc Adam Metelski – świetny gracz podkoszowy, niezwykle waleczny na tablicach i skuteczny w grze podkoszowej – jego średnie z tego sezonu to 13,4 punktów, 11 zbiórek i 2,4 bloków na mecz. Kreatorem gry jest nie kto inny jak Paweł Hybiak, bardzo szybki i zwinny gracz, który ma oczy dookoła głowy, świetnie wypracowując pozycje dla swoich drużynowych kolegów – w obecnym sezonie 9,8 punktów i 5,1 asyst w każdym spotkaniu. Pierwszą piątkę wypełniają: Baszak (drugi strzelec zespołu, 11,8 pkt/mecz), Stankiewicz i Sobkowiak, którzy w ubiegłych latach niejednokrotnie dali się we znaki naszej drużynie.
Co natomiast słychać w naszym obozie? Nastroje z pewnością są pozytywne dzięki pierwszej wyjazdowej wygranej. Zdecydowane pokonanie Znicza Pruszków poprawiło morale drużyny. Świetne zawody Doriana Szyttenholma i Marcina Kowalewskiego wspartych przez Piotra Robaka, Pawła Lewandowskiego i Mateusza Bierwagena dają kibicom nadzieję, iż zawodnicy Jarosława Zawadki pójdą za ciosem i ich kolejnym łupem będą 2 zdobyte punkty w Poznaniu – czego oczywiście życzymy naszym graczom.
Do zobaczenia w Poznaniu!