Bydgoszczanie do najbliższych spotkań przystąpią w zdecydowanie lepszych nastrojach, niż miało to miejsce przed meczem z KK Warszawa. Enea Astoria przełamała serię niepowodzeń i zaliczyła cenne przełamanie, wygrywając różnicą ponad 40 punktów. Oprócz samego wyniku, na wyróżnienie zasługuje także fakt zaliczenia w sobotę bardzo dobrej skuteczności rzutowej. Mowa tutaj przede wszystkim o % rzutów z linii osobistych, bo trafienie 23/27 prób, to zdecydowanie lepszy wynik od tego prezentowanego w poprzednich meczach. Naszej ekipie dotychczas w wielu przypadkach brakowało do sukcesu właśnie korzystania z teoretycznie łatwych punktów. W sobotę udowodniliśmy, że jeśli drużyna wyjdzie na parkiet w pełni skoncentrowana, to jest w stanie osiągać rezultaty lepsze od przynajmniej połowy stawki w I lidze.

Zadaniem na środowy mecz ze Spójnią będzie więc kontynuowanie podobnej gry, co byłoby objawem tak potrzebnej regularności. Oczywiście nie możemy spodziewać się w tym przypadku tak bardzo jednostronnego widowiska, ale Enea Astoria przy odpowiedniej dyspozycji, jest w stanie zawalczyć o zwycięstwo. Jeśli mecz byłby na styku przez pierwsze III kwarty i wszystko sprowadzi się do końcówki, to wtedy wiele może się zdarzyć. Już w I rundzie udowodniliśmy z kolei, że potrafimy grać nawet z najlepszymi w tej lidze, gdyż w Stargardzie mało brakowało, a sprawilibyśmy mega sensację. Ostatecznie przegraliśmy zaledwie 84:89, co było bardzo dobrym rezultatem.

Spójnia jest liderem I ligi, ale po przerwie świątecznej, ciężko jest tej drużynie utrzymać równą dyspozycję. Ekipa Krzysztofa Koziorowicza w prawdzie wygrywa swoje mecze, ale nie czyni tego za każdym razem w bardzo zdecydowany sposób. Chociażby w ostatniej kolejce, duże problemy Spójni sprawił WKS Śląsk, który jeszcze po III kwartach przegrywał w Stargardzie różnicą 3 punktów. Skończyło się 77:69 dla gospodarzy, ale to dowód na to, że jeśli wzniesiemy się na wyżyny umiejętności, to komplet punktów może być w naszym zasięgu. Warto zaznaczyć, że w pierwszej rundzie, Spójnia miała już spore problemy z wygrywaniem na obcych terenach z SKK Siedlce (wygrana 3 punktami), Siarką Tarnobrzeg (6 punktów) czy Energą Kotwicą (7 punktów), które są zbliżone potencjałem do „Asty”.

Aby myśleć o zwycięstwie, musimy oprócz skutecznego ataku, dołożyć również efektywną obronę. Najlepszym strzelcem tego zespołu nie jest już Marcin Dymała (15.5 punktów, 5.5 asysty i 5.2 zbiórki), ale Hubert Pabian (18.3 punktów, 7.1 zbiórki). Na tą dwójkę trzeba uważać najbardziej, jednak w składzie widzimy także takich graczy jak Dawid Bręk, Marcel Wilczek (dołączył do zespołu niedawno), Wojciech Fraś i Alan Czujkowski. Każdy z wymienionych zawodników, ma dwucyfrową średnią punktową w rozgrywkach, a to oznacza, że czeka nas niezwykle trudne zadanie zarówno na obwodzie, jak i pod koszem.

Nie ma co ukrywać, że aby odnieść w środę sukces, Enea Astoria będzie potrzebować nie tylko dobrego ataku, czy obrony, ale również szczęścia. Wierzymy także, że na ten wyjątkowy mecz z liderem dopisze publiczność, która licznie wypełni halę Artego Arena i pomoże czarno-czerwonym w pojedynku z tak trudnym przeciwnikiem. Zwycięstwo nad KK Warszawa, a teraz nad Spójnią na pewno wlałoby w nas ogromną wiarę, że uda się w tym sezonie zrealizować cel osiągnięcia Play-offów.

Początek środowego meczu o godz. 18:30. Bilety do nabycia przed spotkanie w cenie 10 zł (normalny) i 5 zł (ulgowy). Serdecznie zapraszamy!