Astoria przed tygodniem, drugi raz w bieżącym sezonie musiała uznać wyższość beniaminka z Leszna i kolejny raz po bardzo zaciętej końcówce (74:77). Niestety przez taki rezultat nie byliśmy w stanie poprawić naszej sytuacji w tabeli w której nadal zajmujemy przedostatnią pozycję. Na pocieszenie pozostaje fakt, że bydgoszczanie po przerwie świątecznej zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, przede wszystkim walcząc o każdy centymetr boiska. Jeśli drużyna dowodzona przez trenera Jerzego Chudeusza będzie prezentować się podobnie w kolejnych starciach, to znacząco przybliży się do nas kwestia osiągnięcia stawianego celu, czyli wywalczenia utrzymania na zapleczu ekstraklasy.

Wbrew pozorom nasza sytuacja ciągle jest otwarta, a to przez fakt, że liga jest w bieżącym sezonie niezwykle wyrównana i przykładowo od 9. miejsca dzielą nas zaledwie dwie wygrane. To oznacza, że przy osiągnięciu kilku korzystnych wyników, możemy wskoczyć nawet o walkę o Play-offy, a przynajmniej o uniknięcie fazy Play-out. Do końca sezonu zasadniczego jeszcze daleka droga, więc wszystko może się zdarzyć. Pozostaje tylko cierpliwie czekać, wspierać swoją ulubioną drużynę i oczekiwać pozytywnych wyników. W bydgoskiej Astorii z pewnością drzemie potencjał, który może zapewnić nam spokojny byt w stawce I ligi.

O odniesienie pierwszej wygranej w rundzie rewanżowej już w najbliższą sobotę może być jednak niezwykle ciężko. Przyjdzie nam się bowiem zmierzyć w stolicy z warszawską Legią, która jak zwykle jest jednym z najtrudniejszych przeciwników w całej stawce. Legia jest w ewidentnym gazie, bo znajduje się w serii 7 wygranych z rzędu i po niemrawym początku rozgrywek, teraz zajmuje już 3. pozycję w tabeli. Wszystko wskazuje więc na to, że legioniści będą bić się o awans do ekstraklasy, a dodatkowo mają na to bardzo wysokie szanse. Zwycięstwo nad Astorią dla gospodarzy sobotniego meczu jest więc w obecnej sytuacji wręcz obowiązkiem.

Przez swoje doświadczenie i głębię składu, Legia ma potencjalnie ogromną przewagę nad naszym zespołem przed nadchodzącym meczem. To co możemy wykorzystać jednak najlepiej, to sportowa zaciętość, którą zaprezentowaliśmy w Lesznie i dobrze byłoby kontynuować ją w Warszawie. W sporcie często zdarzają się niespodzianki i byłoby nudno, gdyby zawsze zwyciężali faworyci, więc z miejsca nie można przekreślać szans czarno-czerwonych. Jeśli Astoria zaskoczy skutecznością z dystansu, a uda się jej także powalczyć na deskach, to koszykarze mogą powrócić do Bydgoszczy z całkiem dobrym rezultatem.

Aby tak się stało, trzeba zwrócić wyjątkową uwagę na Łukasza Wilczka. Oczywiście w składzie Legii znajduje się jeszcze kilka ważniejszych postaci, ale ten rozgrywający wyjątkowo lubi grać z naszą ekipą. Bardzo często decydowaliśmy się na odpuszczaniu krycia tego gracza na obwodzie (przez niski % w rozgrywkach), a ten zaskakiwał nas dniem w którym trafiał prawie wszystko. Dobrze więc mieć to w pamięci i nie powielać podobnego błędu. Oczywiście uważać trzeba także na całą pozostałą plejadę graczy, takich jak Grzegorz Kukiełka, Tomasz Andrzejewski, Łukasz Pacocha, czy Piotr Robak. Tylko przy odpowiedniej defensywie i jeszcze lepszym ataku jesteśmy w stanie wywieźć pozytywny wynik z Warszawy.

Początek sobotniego meczu o godz. 17:00.