Weegree AZS Politechnika Opolska to nasz rywal w I rundzie fazy play-off. W teorii powinna być to najbardziej wyrównana para w ćwierćfinałowej rywalizacji. Czy tak będzie?
Po 34 kolejkach Pekao S.A. I ligi zgromadziliśmy na swoim koncie 57 punktów, na które złożyły się 23 zwycięstwa, a także 11 porażek. Z dokładnie takim samym bilansem swój kolejny sezon na zapleczu ekstraklasy skończyli koszykarze z Opola. W dwumeczu to jednak my byliśmy lepsi, choć zadecydowały o tym małe punkty, bowiem zespoły podzieliły się wygranymi.
Na wyjeździe musieliśmy uznać wyższość naszych rywali. W pamięć szczególnie zapadł nam wówczas Dominik Rutkowski, który - gdyby spojrzeć tylko w suche statystki - nie zagrał nic wielkiego. Dwanaście punktów, przeciętna skuteczność z gry (4/16), ale to on był ojcem sukcesu opolan tego dnia, bo choć trafiał rzadko, trafiał wtedy, kiedy trzeba.
Skrzydłowy Weegree AZS Politechniki umieścił w naszym koszu dwa rzuty z dystansu, które szczególnie nas zabolały. Na koniec pierwszej połowy oddał trójkę niemalże z połowy boiska, po której jego zespół prowadził z nami 45:31. Po zmianie stron graliśmy dużo lepiej, do końca byliśmy w grze o dwa punkty, ale ostatecznie to ponownie Rutkowski zadał nam decydujący cios, tym razem - także próbą zza łuku - ustalając wynik na 82:79.
W Bydgoszczy wzięliśmy jednak rewanż i to zdecydowanie. W SISU Arenie pokonaliśmy bowiem ekipę z Opola 81:59 i to właśnie ten wysoki triumf zadecydował o tym, że to my na koniec rozgrywek zasadniczych zajęliśmy wyższą lokatę w tabeli. Naszymi najlepszymi strzelcami byli wówczas Szymon Kiwilsza oraz Filip Małgorzaciak.
Ważne było również to, że udało nam się wtedy wyłączyć z gry całą trójkę obwodowych liderów Weegree AZS Politechniki - Jakuba Kobla, Dominika Rutkowskiego oraz Adama Kaczmarzyka. Trafili oni zaledwie 5 z 28 rzutów z gry, co było kluczowe dla naszego okazałego zwycięstwa. Powtórzenie tego będzie zapewne bardzo trudne, ale na pewno ponownie postaramy się o ograniczenie poczynań tego tercetu.
Mimo zakończenia sezonu jako sąsiedzi w ligowej tabeli, oba zespoły są statystycznie zupełnie różne. Przed startem ligi sporo mówiło się o tym, że to my będziemy ekipą, która zdoła „przerzucić” każdego w stawce. Okazało się być inaczej, bo to Weegree AZS Politechnika skończyła na drugim miejscu, jeśli chodzi o liczbę punktów zdobywanych co spotkanie (86.8), czym zresztą dość wyraźnie nas zdystansowała (80.7).
Nie można się więc dziwić temu, że w skuteczności rzutów z gry rywale także nad nami górują, co jednocześnie sprawia, że są drużyną, która najlepiej w lidze dzieli się piłką. Tu jednak nie ustępujemy rywalom tak znacznie, a biorąc pod uwagę bezpośrednie spotkania, zanotowaliśmy więcej asyst niż opolanie.
Statystyki pokazują też, że to zespół trenera Roberta Skibniewskiego jest tak naprawdę drużyną, która gra niejako na przerzucenie rywala, gdyż przy zdobywanych blisko 87 punktach co mecz, Weegree AZS Politechnika traci ich niemal 82. My natomiast zdobywamy niecałe 81, ale tracimy za to średnio 72.5 punktu na mecz.
Mimo wszystko na tym etapie sezonu wszelkie statystki można już niejako odłożyć na boczny tor. Każda ekipa zaczyna z czystą kartą, a jednocześnie bardzo często jest tak, że to nawet zespół przystępujący do play-offów z niższej pozycji stawiany jest w roli faworyta swojej pary, gdyż w ostatnich tygodniach sezonu zasadniczego znajdował się w bardzo dobrej dyspozycji.
W Pekao S.A. I lidze jest tak poniekąd w przypadku SKS-u Fulimpex Starogard Gdański (niepokonanego od 3 marca) oraz właśnie Weegree AZS Politechniki, która po zimnym prysznicu w Bydgoszczy, przegrała jeszcze wprawdzie dwa razy, ale były to porażki wręcz minimalne - najpierw z Sensation Kotwicą Port Morski w Kołobrzegu 77:80, a także w przedostatniej kolejce sezonu w Krośnie po dogrywce 80:85.
To więc pokazuje, że musimy być bardzo czujni, gdyż jakikolwiek moment słabości może być przez opolan bezlitośnie wykorzystany. Przekonał się o tym chociażby Górnik Zamek Książ Wałbrzych, który przed tygodniem miał już w końcówce kilkupunktową zaliczkę, ale ostatecznie musiał obejść się smakiem i spadł na 2. miejsce po sezonie zasadniczym.
Seria ćwierćfinałowa toczyć się będzie do trzech wygranych spotkań. Pierwsze dwa mecze odbędą się w sobotę i niedzielę o godzinie 18:00 w SISU Arenie. Trzecie (oraz ewentualnie czwarte) starcie zagramy w Opolu, a gdyby do wyłonienia zwycięzcy serii potrzebny był piąty pojedynek, ten ponownie odbędzie się w Bydgoszczy.
Oczywiście transmisje ze wszystkich pierwszoligowych spotkań dostępne są na platformie Emocje.TV. Poniżej odnośniki do dwóch pierwszych starć z Weegree AZS Politechniką Opolską:
sobota, 20.04, godz. 18.00: https://emocje.tv/live/3092/enea-abramczyk-astoria-bydgoszcz-weegree-azs-politechnika-opolska
niedziela, 21.04, godz. 18.00: https://emocje.tv/live/3097/enea-abramczyk-astoria-bydgoszcz-weegree-azs-politechnika-opolska