W sobotę do Bydgoszczy zawita Rawlplug Sokół Łańcut z naszymi „starymi znajomymi”. Na parkiecie uprzejmości jednak nie będzie. Chcemy w końcu przełamać złą passę własnego parkietu i odnieść - choć trudno w to uwierzyć - pierwszą domową wygraną w 2023 roku.

Zarówno my, jak i nasi sobotni goście, mamy całkiem niezłe ostatnie tygodnie. Oba zespoły, nawet jeśli przegrywają, pozostawiają po sobie całkiem dobre wrażenie. Wydaje się, że kluczowe w drużynach były zmiany na ławkach trenerskich. W Łańcucie Radosława Soję zastąpił Marek Łukomski, zaś u nas miejsce Marka Popiołka zajął Thanasis Skourtopoulos.

Należy też podkreślić, że w Sokole lepiej zaczęło się dziać od momentu, gdy ekipę opuścił Lee Moore. Początkowo wydawało się, że odejście lidera będzie ciosem, bo choć beniaminek z Amerykaninem w składzie nie wygrał ani razu, to ten zapisywał średnio na swoim koncie po 19 punktów. Ale gdy odszedł do Anwilu Włocławek, w jego miejsce sprowadzono Coreya Sandersa, dodatkowo mocno wzmacniając także strefę podkoszową Adamem Kempem, a więc dwoma naszymi byłymi graczami.

I choć nie spotkali się oni w Bydgoszczy w tym samym sezonie, szybko znaleźli wspólny język i obecnie decydują o obliczu Sokoła. Ponadto ważnymi postaciami w łańcuckiej ekipie są również Delano Spencer, Raynere Thornton i James Eads. Łatwo zatem zauważyć, że to obcokrajowcy są tymi zawodnikami, od których w Sokole zależy zdecydowanie najwięcej. U nas jest całkiem podobnie, ale jednak nie identycznie.

Już od przyjścia do Bydgoszczy bardzo dużą rolę zaczął odgrywać Daniel Szymkiewicz (pierwszy mecz rozegrał w Łańcucie), a po zmianie szkoleniowca jego rola jeszcze wzrosła. Również Igor Wadowski zaczął u Thanasisa Skourtopoulosa grać zupełnie inaczej niż wcześniej. Oczywiście liczymy także na kolejny doskonały mecz w wykonaniu Pauliusa Petrileviciusa. Nie może być przecież inaczej, skoro nasz środkowy zagrał w Zielonej Górze bezbłędnie, nie myląc się z gry.

Przeciwko Kempowi łatwego zadania jednak nie będzie miał. Najlepiej pokazał to ostatni mecz Sokoła ze Startem Lublin, w którym inny nasz były środkowy, a więc Klavs Cavars, miał w całym spotkaniu 8 punktów, zaś Kemp 15, jednocześnie mocno uprzykrzając życie Łotyszowi swoją bardzo twardą obroną, z której jest dobrze znany. Litwin to jednak koszykarz bardzo inteligentny i na tę inteligencję Pauliusa mocno liczymy w sobotę.

W Sokole występują także inni nasi byli koszykarze – Marcin Nowakowski oraz Michał Kołodziej. Szczególnie gorąco powitamy przede wszystkim pierwszego z nich, który miał olbrzymi udział w tym, że po sezonie 2018/19 znaleźliśmy się w Energa Basket Lidze. „Mały” był przecież naszym liderem w mistrzowskim sezonie w I lidze, a przez kolejne dwa lata wspierał nas doświadczeniem już na parkietach najwyższej klasy rozgrywkowej. I tego w Bydgoszczy nikt nigdy mu nie zapomni!

Początek sobotniego spotkania z Sokołem zaplanowano na godzinę 15:30. A tym, dla których zabraknie miejsca w SISU Arenie, polecamy transmisję na platformie Emocje.TV.