W piątek nasz zespół czeka wybitnie trudne zadanie, bowiem w SISU Arenie zamelduje się BM Stal Ostrów Wielkopolski, zajmująca obecnie pozycję lidera Energa Basket Ligi. Tanio skóry jednak nie sprzedamy.

Rozgrywany dwa tygodnie temu Suzuki Puchar Polski pokazał, że Stal jest do pokonania, a udowodnił to Anwil Włocławek, który po świetnej w swoim wykonaniu drugiej połowie, wygrał ostatecznie z ostrowianami 89:80. I właśnie te drugie dwadzieścia minut ekipy Przemysława Frasunkiewicza powinno być dla nas wskazówką i głównym materiałem szkoleniowym, jak radzić sobie z silną Stalą.

Drużyna Andrzeja Urbana jest bardzo mocna w strefie podkoszowej. Damian Kulig, Nemanja Djurišić czy też Ojars SIlins - każdy z nich potrafi wiele zarówno w grze bliżej kosza, jak i na dystansie. Ważnym postaciami w rotacji są oczywiście Jakub Garbacz i nasz były gracz - Mateusz Zębski. Wielką, a być może największą gwiazdą zespołu jest jednak Aigars Skele. Łotysz to może i nawet najlepszy rezerwowy w naszej lidze.

Przed sezonem na pozycji nr jeden „Stalówka” postawiła na Quentina Snidera, następnie na Scotta Michaela Reynoldsa, a obecnie za kreowanie gry zespołu z Ostrowa odpowiada Josh Perkins. Żaden inny klub nie dokonał tak wielu zmian na tej newralgicznej pozycji. Wydawałoby się więc, że mając takie kłopoty, nie jest możliwe, by po 1/3 sezonu plasować się na pozycji lidera tabeli. A jednak.

I właśnie tutaj spora zasługa wspomnianego już Skele, który od początku łata luki na pozycji rozgrywającego i wywiązuje się ze swoich zadań w stu procentach. My z kolei dla ligowych rywali nadal jesteśmy sporą niewiadomą. Po zmianie szkoleniowca rozegraliśmy już wprawdzie jedno spotkanie w Gdyni - warto dodać, że zwycięskie, niemniej po nim nastąpiła dla nas trzytygodniowa przerwa.

Ta z kolei spowodowała, że Thanasis Skourtopoulos miał sporo czasu na wdrażanie swoich nowych pomysłów i rozwiązań - zarówno w obronie, jak i w ataku. We wspomnianych starciu z Suzuki Arką sporą rolę w ofensywie odegrali Daniel Szymkiewicz i Mike Smith, mniejszą zaś Myke Henry czy też Benjamin Simons. Dużo czasu na spokojne wracanie do formy miał też Łukasz Frąckiewicz, więc całościowo wydaje się, że dla naszej drużyny ta przerwa była bardzo dobrym okresem, by na nowo poukładać pewne kwestie.

Czekamy zatem na efekty. Początek spotkania ze Stalą w piątek o 20:30. A kto nie będzie mógł przyjść do SISU Areny, będzie miał możliwość obejrzeć ten mecz na platformie Emocje.TV.