Początek wczorajszego meczu należał do gospodarzy, ale bydgoszczanie cały czas pozostawali w grze tracąc do rywala kilka „oczek”. W końcówce I kwarty na parkiecie pojawił się Piotr Robak, którego 5 punktów z rzędu doprowadziło do remisu 13:13. Jednak dopiero w 18 minucie Franz Astoria wyszła na prowadzenie 27:28, którego jak się później okazało nie oddała już do końca meczu, choć do przerwy prowadziła tylko 31:34.

Po zmianie stron gracze Jarosława Zawadki co raz śmielej poczynali sobie na stargardzkim parkiecie. Pod koszem nie do zatrzymania był Wojciech Fraś, który dobrze punktował oraz skutecznie zbierał piłki po niecelnych rzutach rywali. Na 90 sekund przed końcem III kwarty bydgoszczanie prowadzili 43:56 i wydawało się, że jest po meczu. Spokojne prowadzenie „Asta” utrzymywała do 34 minuty (50:61), ale w przeciągu następnych dwóch minut dwukrotnie z dystansu trafił Stępień, który do tego momentu oddał 10 niecelnych rzutów zza linii 6,75m oraz dwa „oczka” zdobył Łukasz Ratajczak i zrobiło się 58:61. Na szczęście Franz Astoria szybko skontrowała i nie pozwoliła sobie odebrać w pełni zasłużonego zwycięstwa.

 

Spójnia Stargard Szczeciński – Franz Astoria Bydgoszcz 63:72 (19:15; 12:19; 15:22; 17:16)

Spójnia: Stępień 15, Michalski 11, Pabian 8, Parzych 7, Grudziński 0 oraz Ratajczak 12, Szczepaniak 8, Soczewski 2, Trepka 0, Kasprzak 0

Franz Astoria: Laydych 19, Bierwagen 15, Szyttenholm 5, Lewandowski 5, Małgorzaciak 2 oraz Fraś 19, Robak 5, Barszczyk 2, Rąpalski 0