W I połowie teoretycznie silniejszy personalnie MKS miał sporo problemów z ambitnie grającymi zawodnikami Franz Astorii, choć po 10 minutach prowadził 29:19. W drugiej odsłonie niedzielnego pojedynku bydgoszczanie co raz bardziej zbliżali się do chaotycznie grających gospodarzy i wreszcie w 18 minucie po „trójce” Filipa Małgorzaciaka doprowadzili do remisu 38:38. Końcówka tej części spotkania należała jednak do graczy z Dąbrowy Górniczej, którzy schodzili na przerwę prowadząc 47:42 co patrząc na szanse jakie dawało się bydgoszczanom przed meczem można uznać za całkiem korzystny wynik.

Po zmianie stron gracze Jarosława Zawadki ponownie rzucili się w pogoń za rywalem, jednak błędy które popełniali rywale bezlitośnie zamieniali po szybkich kontrach na punkty. W ten sposób MKS zdobył kolejno 12 oczek i powiększył swoją przewagę do wyniku 62:46. Mimo starań gości przewaga miejscowych nie malała, a wręcz przeciwnie powoli rosła. W ostatniej kwarcie uspokojony wysokim prowadzeniem trener Wojciech Wieczorek dał pograć rezerwowym, którzy spokojnie dograli ten mecz do końca. Ostatecznie MKS pokonał Franz Astorię 87:71.

 

MKS Dąbrowa Górnicza – Franz Astoria Bydgoszcz 87:71 (29:19; 18:23; 26:12; 14:17)

MKS: Dziemba 19, Grochowski 19, Grzegorzewski 15, Wołoszyn 10, Zieliński 5 oraz Maj 11, Marcin Piechowicz 2, Marek Piechowicz 2, Paszek 2, Karolak 2

Franz Astoria: Bierwagen 17, Szyttenhom 10, Lewandowski 5, Laydych 3, Robak 2 oraz Barszczyk 8, Rąpalski 8, Małgorzaciak 7, Czaplicki 6, Szafranek 3, Obarek 2, Andryańczyk 0

Sędziowie: Bartłomiej Wojdak, Jakub Kotulski, Jan Kuniec