Przebieg meczu

 

Wrocławianie byli dodatkowo zmotywowani do tego meczu, ponad pół roku temu to my cieszyliśmy się z awansu do Energa Basket Ligi wygrywając z WKS Śląsk Wrocław 3:0. Tym razem, wrocławianie nie mogli skorzystać z usług swojego niskego skrzydłowego - Mathieu Wojciechowskiego, który nabawił się kontuzji i nie mógł pomoc swoim kolegom na boisku.

Można przyznać, że pierwsza połowa spotkania nie należała do najpiękniejszych. Dużo niecelnych rzutów po jednej i drugiej stronie, szarpana gra i straty. Za to, bardzo dobrze pokazał się nasz kapitan Michał Chyliński, który po ostatnim meczu z GTK Gliwice miał wiele do udowodnienia. Bardzo dobrze odcinany był nasz center Adam Kemp, ale to otwierało pozycję dla naszych obwodowych graczy - między innymi dla Michała Aleksandrowicza i wcześniej wspomnianego Michała Chylińskiego. Po dwudziestu minutach spotkania wyszliśmy na pięciopunktowe prowadzenie 39:34.

Kolejne dwadzieścia minut spotkania to ofensywny popis jednych i drugich. Michał Gabiński kończąc trzecią część spotkania celnym trafieniem z dystansu ustalił wynik spotkania na 70:70 - już wtedy można było spodziewać się emocji do samego końca. Enea Astoria bardzo dobrze wykorzystywała mniej widocznego w pierwszej połowie Adama Kempa, który skończył spotkanie z 16 punktami i 10 zbiórkami.

Co zawiodło? 3 razy próbowaliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę ale na każde nasze zagranie, gracze Śląska odpowiadali udaną akcją ze swojej strony. Było bardzo blisko, ale ostatecznie to WKS Śląsk Wrocław wygrywa z Enea Astorią Bydgoszcz 90:88.

Emocjonująca końcówka

 

86:84 dla wrocławian, mniej niż 40 sekund do końca spotkania, po niecelnym dwutakcie Krisa Clyburna piłkę w ataku zbiera Adam Kemp, jest faulowany i wykorzystuje tylko jeden rzut wolny. Następnie piłka trafia do zawodników WKS Śląska a dokładnie do Danny'ego Gibsona który przy wjeździe pod kosz jest faulowany i celnie wykonuje dwa rzuty wolne - na tablicy 88:85 dla gospodarzy. Teraz kolej na akcję Enea Astorii, piłka krąży po obwodzie i ostatecznie trafia do AJ Waltona, który celnie trafia z dystansu, na tablicy wyników 88:88. Niespełna 11 sekund do końca, przerwa na żądanie dla trenera gospodarzy Oliviera Vidina. Piłka wyprowadzana jest z pola obrony i po dwójkowej akcji Danny'ego Gibsona Olka Dziewy WKS wychodzi na dwupunktowe prowadzenie na 3 sekundy do zakończenia regulaminowego czasu gry. Ostatnia akcja należała do Enea Astorii Bydgoszcz ale nie potrafiliśmy dokładnie rozegrać rozrysowanej przez trenera akcji i piłka trafia w ręce do Torina Dorna.  

Sztab trenerski ma wiele materiału wideo do przeanalizowania. My spotykamy się po Nowym Roku (04.01.2020) w hali Arena na spotkaniu z Start Lublin tym samym kończąc pierwszą rundę zmagań w Energa Basket Lidze.

 

WKS Śląsk Wrocław 90:88 Enea Astoria Bydgoszcz (15:16 | 19:23 | 36:31 | 20:18)

WKS Śląsk Wrocław – Humphrey 24, Gibson 20, Gabiński 12, Joseph 9, Łączyński 9, Dorn 7, Dziewa 6, Chrabaszcz 3.

Enea Astoria Bydgoszcz – Kemp 16 (10 zb), Chyliński 15, Michał Nowakowski 10, Clyburn 9, Zębski 9, Aleksandrowicz 7, Walton 7, Frąckiewicz 6, Marcin Nowakowski 5, Szyttenholm 4.