Mimo iż do zakończenia rundy zasadniczej pozostały zaledwie dwie kolejki, to końcowa klasyfikacja jest wciąż wielką niewiadomą. Nasz najbliższy rywal, PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno zajmuje obecnie 4. miejsce w tabeli, ale ma zaledwie dwa „oczka” przewagi nad zajmującym 11. miejsce Startem Lublin. Bydgoszczanie plasują się obecnie dwie pozycje niżej od lublinian, ale mając na koncie tylko 4 punkty mniej od MOSiR-u, cały czas pozostają w grze o uniknięcie spotkań o utrzymanie w I lidze.

Biało – zieloni rzadko jednak przegrywają we własnej hali. Z 14 rozegranych spotkań na własnym parkiecie, aż dziesięciokrotnie górą byli gospodarze. Mimo to miesiąc temu także skazywany na porażkę zespół AZS-u Politechniki Poznań pokazał, że można z drużyną z podkarpacia wygrać na jego terenie. Mimo wysokiej lokaty drużyna z Krosna nie potrafiła w trakcie sezonu ustabilizować formy, na co wpływ miały poniekąd kontuzje. Mimo to bilans 16-12 pozwala MOSiR-owi zajmować dosyć wysoką lokatę.

Nasza drużyna na pewno nie będzie faworytem niedzielnego meczu. Gospodarze dysponujący bardzo wyrównanym składem i dosyć szeroką ławką rezerwowych będą chcieli zapewne pokonać drugi raz w tym sezonie bydgoszczan. W pierwszym meczu Franz Astoria uległa MOSiR-owi 62:80, ale wówczas zagraliśmy bez Mateusza Bierwagena choć i tak przez niemal 30 minut stawialiśmy duży opór faworyzowanemu rywalowi. Na rewanż drużyna Jarosława Zawadki wybiera się dzień wcześniej, tak aby w dniu meczu być w pełni sił. Mamy nadzieję, że w końcu uda nam się pokonać zespół ze ścisłej czołówki naszej ligi i tym samym przedłużymy swoje szanse na uniknięcie play-out`ów. Początek niedzielnego meczu o godzinie 18:00.