W niedzielę, Enea Astoria zdecydowanie pokonała na wyjeździe AZS AGH różnicą aż 20 punktów. W pomeczowej relacji pisaliśmy już o wyjątkowym zjawisku, jakim niewątpliwie są rozmiary naszego zwycięstwa wobec słabej skuteczności na linii osobistych (tylko 12/33, co dało 36.4%). Alarmuje to tylko o sytuacji, w której czarno-czerwoni są już na tyle dobrym zespołem, gdzie potrafią zdecydowanie wygrywać mecze, nawet nie posiadając dobrej skuteczności rzutowej dalej od kosza. Podopieczni Grzegorza Skiby trafili także w niedzielę tylko 2/9 rzutów z dystansu, a gospodarze i tak nie mieli nic do powiedzenia po przerwie. Bydgoszczanie po prostu w każdym spotkaniu grają rozważny, ale szybki basket i szukają wielu, łatwych punktów pod koszem. To wszystko wraz z dominacją na deskach i może nie elitarną, ale agresywną obroną, czyni nasz zespół obecnie 3-4 najlepszą drużyną I ligi.

Wydaje się, że teoretycznie nie powinniśmy mieć problemów z pokonaniem Górnika w najbliższym meczu. W prawdzie w pierwszej rundzie przegraliśmy zdecydowanie w Wałbrzychu, ale teraz gramy już o wiele lepszy basket pod koszem, a tam jest dotychczas największa siła naszych najbliższych gości. To oczywiście za sprawą Piotra Niedźwiedzkiego, który obecnie jest czwartym najlepiej punktującym oraz drugim najlepiej zbierającym graczem w lidze (średnie na poziomie 18.7 punktów i 11 zbiórek). To właśnie ten gracz w pojedynkę wygrał przeciwko nam mecz w Wałbrzychu, będąc świetne 10/12 z gry na 25 punktów w zaledwie 21 minut gry.

Problem dla ekipy z Wałbrzycha jest jednak taki, że Piotr Niedźwiedzki w niedawnym spotkaniu z Pogonią otrzymał faul niesportowy i jak alarmuje Dawid Siemieniecki z WP SportoweFakty, center Górnika otrzymał za to 2-meczową karę oraz 1000 zł grzywny. Niedźwiedzki nie zagrał już ostatnio przeciwko Czarnym i nie zagra także w czwartek w Bydgoszczy. Wobec takiego osłabienia Górnika pod koszem, otwiera się idealna okazja do tego, aby Frąckiewicz, Dłuski, Grod czy Szyttenholm, zdominowali kolejny mecz pod koszem, wygrywając zbiórkę i zdobywając cenne punkty w pomalowanym.

Oczywiście ekipy z Wałbrzycha nie można lekceważyć tylko dlatego, że w ich składzie zabraknie podstawowego centra. To ciągle młoda ekipa z bardzo dużym potencjałem, która potrafi zaciekle walczyć w każdym meczu. Bardzo dobry, debiutancki sezon w I lidze zalicza szczególnie Hubert Kruszczyński. To 23-letni rozgrywający, który jest talentem wywodzącym się właśnie z Bydgoszczy, a konkretnie z MKS Novum. Później Kruszczyński grał chociażby w TKM Włocławek, Chełmnie, Asseco II Gdynia i ostatnio w Górniku, z którym wywalczył awans na zaplecze ekstraklasy. Obecnie jest on jednym z najlepszych rozgrywających I ligi, a przynajmniej jeśli chodzi o możliwości ofensywne. Kruszczyński notuje średnio 11,4 punktów, 4,8 zbiórki i 2, 9 asysty na mecz. W czwartek zapowiada się więc dość trudny i prawdopodobnie kluczowy match-up dla Marcina Nowakowskiego.

Bydgoszczanie zbudowali już swoją pozycję w lidze i wygrywają pojedynki, w których nawet nie imponują skutecznością. To w czwartek pozwala głęboko wierzyć w kolejne, wyraźne zwycięstwo, szczególnie gdy Górnik przyjedzie w dość znacznym osłabieniu. Liczymy jak zwykle na obecność i głośny doping kibiców, którzy wobec tak wielu zwycięstw „Asty” z pewnością i z ogromną przyjemnością przychodzą na mecze do Artego Areny. Wierzymy, że w czwartek zagości wielu młodych sympatyków koszykówki, ze względu na trwające obecnie ferie zimowe.

Czwartkowy pojedynek rozpocznie się o godz. 19:00. Bilety będą do nabycia przed meczem w cenie 10 zł normalny i 5 zł ulgowy, a także na stronie www.tickeo.pl. Zachęcamy również do śledzenia relacji na profilu MultiSportLive na YouTube!