Nikt w bydgoskim obozie nie wyobrażał sobie takiego początku sezonu. Wygrana w pierwszej, inauguracyjnej kolejce w Łowiczu, miała być tylko przystawką do tego, co będziemy obserwować w dalszej części sezonu. Niestety, podopieczni Grzegorza Skiby, w dość zaskakujący sposób przegrali 2 kolejne mecze z beniaminkami. O ile pierwszy mecz z AZS AGH Kraków, mógł być uznawany za przysłowiową „wpadkę”, to przy dwóch zdecydowanych porażkach nie można już mówić o przypadku. Teraz nasza drużyna, musi zmobilizować się podwójnie i odnaleźć złoty środek do tego, aby zacząć grać dużo bardziej efektywny basket i odnosić przekonujące zwycięstwa. Doskonale wiemy z przeszłości, że początki sezonu są bardzo ważne i często ustawiają całą drogę danej drużyny na kolejne mecze. Mamy więc nadzieję, że tym razem czarno-czerwoni przerwą słabszą postawę aby nie utracić dużego dystansu w tabeli do pozostałych drużyn.

Co takiego w czarno-czerwonej drużynie zawodzi dotychczas najbardziej? Wydaje się, że wszystko jest efektem odpowiedniego rytmu i koncentracji. Ciężko bowiem wyobrazić sobie aby gracze takiego pokroju, jakich mamy w składzie, mieli regularnie przegrywać mecze w zdecydowany sposób. Możliwe, że wystarczy kilka dodatkowych treningów i większej współpracy, aby machina pod nazwą Enea Astoria ruszyła do przodu. Wszyscy w klubie nie wyobrażają sobie innego scenariusza. Oczywiście, musimy popracować jeszcze nad wieloma elementami w defensywie, ataku pozycyjnym czy zastawianiu „deski”, ale czasami wystarczy poprawić się w jednym, podstawowym aspekcie aby wszystko ruszyło do przodu.

Czarno-czerwonym kibicom nie pozostaje więc nic innego, jak liczyć na odblokowanie naszej drużyny. Głęboko wierzymy, że nastąpi to już w najbliższym meczu z Biofarmem Basket, który do łatwych rywali z pewnością nie należy. Przeciwnicy z Poznania, w miniony weekend, pokonali nawet STK Czarnych i to pomimo braku niedysponowanego Marcina Fliegera (zagrał tylko 6 minut). To właśnie dowód na to, że na mecz z Biofarmem trzeba mobilizować się podwójnie.

Przed sezonem w prawdzie pokonaliśmy drużynę z Poznania w sparingu, ale teraz nie ma to już większego znaczenia. W meczach przedsezonowych, nie gra się na tak dużej intensywności, co w lidze i przede wszystkim mierzy się często z różnymi ustawieniami. Teraz na testy nie ma już miejsca i rywale zagrają z pewnością na zdecydowanie wyższych obrotach i z taktyką, przynoszącą dotychczas powodzenie. Oprócz Fliegera, uważać trzeba oczywiście na Adama Metelskiego, Tomasza Smorawińskiego, Mikołaja Kurpisza czy Mateusza Bręka. W skrócie Biofarm, to niezwykle groźny zespół i każdy z graczy może pociągnąć grę w ekipie gości.

Dla nas w środowy wieczór, liczy się tylko zwycięstwo. Początek sezonu może nie jest optymistyczny, ale wiele rzeczy z czasem powinno ulec poprawie. Z pewnością upływ czasu i kolejne treningi wpłyną na naszą korzyść. Mamy więc nadzieję, że czarno-czerwoni koszykarze wyciągną wnioski z ostatnich niepowodzeń i z dużo lepszą jakością wejdą w pojedynek z Biofarmem Basket. Przy odpowiednim wsparciu kibiców, powinniśmy wygrać najbliższy mecz.

Początek środowego spotkania w Artego Arenie o godz. 19:00. Bilety jak zwykle w cenie 10 zł normalny i 5 zł ulgowy do nabycia przed meczem. Bilety można także kupować na stronie www.tickeo.pl. Serdecznie zapraszamy! Oczywiście podobnie jak ostatnio, transmisję na żywo na Facebooku i YouTube przeprowadzi MultiSportLive. Przed meczem udostępnimy link do relacji na naszym profilu.