W minioną sobotę, Enea Astoria sprawiła ogromną niespodziankę swoim kibicom nie tylko wygrywając z GKS-em Tychy, ale czyniąc to w wyraźny sposób. Niewątpliwie ostatnie spotkanie, było najlepszym występem czarno-czerwonych w bieżącym sezonie, a także jednym z lepszych na przestrzeni kilku ostatnich sezonów. Duża liczba asyst, efektywne przechwyty prowadzące do łatwych punktów i ładne wykańczanie akcji to koszykówka, która mogła się podobać nawet najbardziej wymagającym kibicom. Taka właśnie wygrana, przyniosła naszej drużynie nie tylko komplet punktów, ale przede wszystkim wlała nadzieję, że przy odpowiednim zaangażowaniu, jesteśmy w stanie wygrywać z najlepszymi. Właśnie tego typu wiara będzie potrzebna w nadchodzących pojedynkach, gdyż przyjdzie nam się zmierzyć wyłącznie z wymagającymi rywalami.

W najbliższym starciu z Jamalex Polonią będziemy musieli wykorzystać fakt bycia w przysłowiowym „gazie”. To przeciwnicy mają przy sobie większość atutów w postaci wysokich aspiracji, wyrównanego składu, doświadczonych graczy czy wybitnych strzelców. Po stronie Enea Astorii, znajduje się jednak doskonała atmosfera w drużynie i wsparcie kibiców i co ciekawe, te czynniki mogą okazać się wiodące. Polonia przegrała bowiem ostatnie 4 mecze z rzędu, przez co znacznie ucierpiały morale tej ekipy. Nie pozostaje zatem nic innego, jak wykorzystać ten fakt na swoją korzyść.

Nie musimy pisać jak ważne będzie wygranie naszego meczu w kontekście walki o awans do Play-offów. Aktualnie o czołową ósemkę walczy aż 4-5 ekip i wydaje się, że przy obecnych wynikach, każda z nich ma prawie równe szanse. Obecnie co kolejkę zdarzają się różnego rodzaju niespodzianki i każda kolejna seria spotkań, może znacząco kształtować układ miejsc w tabeli. Sytuacji w walce o miejsca od 7 do 10 przyjrzymy się bliżej w kolejnych zapowiedziach, gdy zawęzi się lista wielu różnych wariantów rozstrzygnięć. Obecnie, musimy skupić się wyłącznie na sobie i przeznaczyć wszystkie siły, aby wygrać kolejny mecz.

Pomimo formy zniżkowej Jamalex Polonii nie można zapominać, że to wciąż przeciwnik dysponujący ogromnymi możliwościami. Podrażnieni rywale, mogą nagle przyjść do meczu i zagrać niezwykle efektywny basket, jak to podopieczni Łukasza Grudniewskiego mieli w zwyczaju w I rundzie sezonu. Najbardziej trzeba uważać na Kamila Chanasa (średnio 17 punktów i 3.4 asysty na mecz) i Adama Kaczmarzyka (16.5 punktów i 5.7 asysty), którzy są w Top 7 najlepszych strzelców całej I ligi. Ten drugi w meczu pierwszej rundy (wygrana 82:67 przez Jamalex Polonię), miał przeciwko nam 29 punktów i 6/11 za 3. Mamy jednak nadzieję, że tym razem powstrzymamy jego możliwości i z odpowiednią energią oraz synergią, będziemy bronić na obwodzie.

Kiedy w ostatnim spotkaniu nasza gra wyglądała niezwykle efektownie i przede wszystkim skutecznie, wtedy do głośnego dopingu włączyła się publiczność. Efekt był taki, że bydgoszczanie z każdą kolejną minutą napędzali swoją grę jeszcze bardziej i powiększali przewagę. Taki właśnie doping będzie niezwykle potrzebny i w najbliższym meczu. Mamy nadzieję, że idąc tym tropem, wszyscy kibice włączą się do wspierania swoich ulubieńców w sobotę i to począwszy od rozpoczynającego gwizdka. Mecze, w trakcie których słychać wsparcie drużyny z trybun, ogląda się zdecydowanie lepiej, ale przede wszystkim znacząco podnosi drużynę na duchu i daje wolę walki. Koszykarze Enea Astorii liczą na obecność kibiców i ich wsparcie dopingiem podczas nadchodzącego spotkania, tak jak miało to miejsce ostatnio. Czarno-czerwoni z kolei odwdzięczą się walką na każdym metrze boiska, aby wygrać dla całej Bydgoszczy kolejny, trudny mecz.

Początek sobotniego spotkania, którego sponsorem będzie „Czarno na białym” o godz. 17:00. Bilety do nabycia przed mecz w cenie 10 zł normalny i 5 zł ulgowy. Wejściówki można także nabywać w internecie na stronie www.tickeo.pl. Zapraszamy!!!