Goście z Łańcuta przełamali w Artego Arenie swoją ostatnią niemoc i w niedzielę trafili aż 18 z 32 rzutów z dystansu. Ostatecznie wynik spotkania nie mógł być inny, niż wysokie zwycięstwo przyjezdnych 112:79.

Przed meczem oczekiwaliśmy, że dobrze grająca Enea Astoria może postawić się gościom, którzy w prawdzie znajdują się na czołowych lokatach w lidze, ale ostatnio ich gorsza dyspozycja doprowadziła do dwóch porażek z rzędu. Max Elektro Sokół bardzo podrażniony ostatnimi niepowodzeniami, tym razem zagrał skoncentrowany i wykorzystał nasze braki obronne pod każdym możliwym względem. Losy meczu rozstrzygnęły się praktycznie już po pierwszych 20 minutach, a goście w całym spotkaniu trafili najlepsze w tym sezonie 18 rzutów z dystansu, czyniąc to na świetnej 56.3% skuteczności. Inną sprawą pozostaje, że bydgoszczanie nie mieli odpowiedzi na taką taktykę Sokoła i pozwalali gościom na wiele dogodnych pozycji zza łuku, ale często także i spod samego kosza.

Czarno-czerwoni dobrze rozpoczęli mecz, bo punktował Szyttenholm i Bierwagen i Enea Astoria prowadziła 6:5. Zaraz potem wynik zaczynał nam się jednak wymykać spod kontroli. Goście grali bardzo konsekwentną i fizyczną koszykówkę, prowadząc do wielu łatwych punktów z obwodu. Bardzo dobrze na parkiecie prezentował się młody Marek Zywert, a trójki dorzucał też Rafał Kulikowski i po pierwszej kwarcie Max Elektro Sokół prowadził 30:17.

Druga kwarta była bardzo zbliżona do poprzedniej. Enea Astoria nadal nie potrafiła zorganizować swojej gry obronnej, a nasz atak charakteryzowała zbytnia stagnacja. Sokół nie pozwalał nam na zdobywanie łatwych punktów, a sam przechwytywał piłki, co prowadziło do łatwych punktów z kontry. Dodatkowo podopieczni Dariusza Kaszowskiego ciągle podcinali nam skrzydła celnymi rzutami z obwodu, przez co przewaga gości sięgnęła już sporych ponad 20-punktowych rozmiarów. Już do przerwy było wiadomo, że Enea Astorii będzie bardzo ciężko nawiązać tego dnia walkę o zwycięstwo, bo Max Elektro Sokół przy zejściu do szatni prowadził 57:34.

Część kibiców z pewnością liczyła na to, że wydarzenia na boisku nieco zmienią swój bieg po przerwie. Sokół prowadził już bowiem bardzo wyraźnie, przez co w ekipę gości miało prawo wkraść się pewnego rodzaju rozluźnienie. Przyjezdni tego dnia zagrali jednak całe 40 minut na pełnej koncentracji i nawet w drugiej połowie, grając dłuższy fragment swoimi rezerwowymi, nie przestawali zaskakiwać skutecznością, prowadząc do najlepszego wyniku w sezonie w rzutach z obwodu. W barwach Enea Astorii indywidualnych okazji starali się szukać poszczególni gracze, ale niestety nie przynosiło to dobrych efektów. Kto wie, czy najbardziej pozytywnym aspektem niedzielnego spotkania, nie było pojawienie się na parkiecie 17-letniego Jakuba Kondraciuka, który zdobył swoje pierwsze punkty w rozgrywkach I ligi. Ostatecznie Max Elektro Sokół bardzo wysoko wygrał w Bydgoszczy w stosunku 112:79.

Najważniejszą tego dnia statystyką, była oczywiście skuteczność gości w rzutach z obwodu. Sokół trafił tego dnia świetne 18/32 za 3 punkty, ale ostatecznie miał też 61.3% w rzutach za 2 punkty i 20/25 z linii osobistych. Co innego podopieczni trenera Chudeusza, którym kolejny raz nie wpadała piłka z obwodu (4/19 za 3), ale problemy mieliśmy także na linii osobistych (11/20 za 1). Całej sytuacji nie ułatwił również fakt, że goście zdobyli aż 24 punkty drugiej szansy i 29 punktów po stratach czarno-czerwonych. W Enea Astorii najwięcej punktów zdobył Patryk Gospodarek, który był bardzo blisko double-double, notując 17 punktów z 7 rzutów i 9 zbiórek. W drużynie gości najskuteczniejszy był z kolei Marcin Sroka z 26 punktami, natomiast wspomniany wcześniej Marek Zywert wyśrubował bardzo efektywne double-double na poziomie 23 punktów i 11 asyst.

Kolejny mecz bydgoszczanie rozegrają na wyjeździe w Prudniku. Z meritumkredyt Pogonią zmierzymy się w niedzielę 19. lutego o godz. 17:30.

 

 

Enea Astoria Bydgoszcz - Max Elektro Sokół Łańcut 79:112 (17:30, 17:27, 22:23, 23:32)

Enea Astoria: Gospodarek 17 (9 as.), Paul 14, Szyttenholm 12, Bierwagen 11, Fatz 8, Motel 7, Kondraciuk 5, Krefft 3, Dąbek 2, Laydych 0

Max Elektro Sokół: Sroka 26, Zywert 23 (11 as.), Kulikowski 18, Czerwonka 10, Klima 10, Krajniewski 10, Buszta 7, Balawender 4, Koszuta 4