Bydgoszczanie w sobotę zaliczyli kolejną dość bolesną porażkę, która okazała się być już 5 z rzędu. Tym razem lepsze okazało się SKK Siedlce, które wygrało w Artego Arenie 96:87, pomimo sporych problemów kadrowych.

Obie drużyny, czyli zarówno Enea Astoria, jak i SKK zmagały się w sobotę z problemami kadrowymi. W naszej drużynie nadzwyczaj widoczny był brak Patryka Gospodarka, ale także Adriana Barszczyka, który ze względu na kontuzję pauzuje od kilku ostatnich kolejek. Także goście przyjechali do Bydgoszczy w składzie tylko 9-osobowym, więc można napisać, że szanse na parkiecie wydawały się wyrównane. Niestety to SKK zagrało zdecydowanie mądrzejszą koszykówkę i wykorzystywało, naszą kolejny już raz w tym sezonie, bardzo nieszczelną obronę. Asta miała spore problemy zarówno jeśli chodzi o presję na obwodzie, jak i powstrzymywanie rywala pod koszem, przez co musiała 5 raz z rzędu i 15 w sezonie, przełknąć gorycz porażki.

Miejsce Patryka Gospodarka w wyjściowej piątce przejął Sebastian Dąbek, ale w drużynie SKK jego odpowiednikiem był bardziej doświadczony Marcin Pławucki, co już na starcie wprowadziło siedlczan w bardziej komfortową pozycję. W prawdzie za sprawą Mateusza Bierwagena, bydgoszczanie rozpoczęli ten mecz od prowadzenia 13:5, ale wystarczyło jedno posiadanie, aby ta przewaga została zmniejszona do jednego oczka (celna trójka, kontynuacja posiadania po faulu Astorii i skuteczna akcja 3+1). Od tego momentu goście zaczęli grać już zdecydowanie lepiej, co pozwalało im trzymać się w okolicach remisu. To co punktowało na korzyść Astorii to z pewnością lepsza skuteczność z obwodu, niż miało to miejsce w ostatnich pojedynkach, ale z drugiej strony podopieczni Jerzego Chudeusza przeciętnie spisywali się w obronie, co do przerwy dało nam remis 47:47.

Początek drugiej połowy okazał się decydujący dla sobotniego meczu. Przyjezdni zaczęli seryjnie zdobywać punkty i wykorzystywali naszą dezorientację w ataku, co doprowadzało do niepotrzebnych strat bydgoszczan. Szybki „run” SKK 8:0 wyprowadził gości na prowadzenie, przez co gospodarze byli zmuszeni do szybkiego odrabiania strat. Okazało się to dla nas zgubne, ponieważ SKK wykorzystywało nasze kolejne straty i bardzo często w półkontratakach trafiało celne rzuty zza łuku. Wszak siedlczanie w całym meczu oddali aż 37 rzutów z dystansu i chociaż z powodzeniem zakończyli tylko 14 z tego typu prób, to właśnie ten aspekt wywołał ich prowadzenie po trzeciej kwarcie 68:59.

W ostatniej ćwiartce, podobnie jak w pojedynku z Notecią, Astoria starała się wrócić do walki o zwycięstwo. Główna w tym zasługa wspomnianego wcześniej Bierwagena, oraz trafiającego z obwodu Mikołaja Motela, ale czas do zakończenia meczu upływał nieubłaganie. Bydgoszczanie ciągle nie mogli zatrzymać gości po bronionej stronie boiska, co uniemożliwiało nam skuteczne odwrócenie losów spotkania. W końcówce nasi koszykarze starali się jeszcze faulować rywali i liczyli na ich niepowodzenie na linii osobistych, ale koszykarze trenera Mollova w całym meczu trafili w sumie dobre 16/22 tego typu rzutów i wygrali w Artego Arenie 96:87.

Chociaż Enea Astoria tego dnia zdobyła 33 punkty trafiając z obwodu i poprawiła się w tym elemencie w porównaniu z poprzednimi meczami, to ostatecznie pozwoliliśmy gościom na jeszcze więcej trójek. To w połączeniu z ciągle sporą liczbą 20 strat, doprowadziło ostatecznie do tego niekorzystnego wyniku. Najwięcej punktów zdobyli dla nas Mateusz Bierwagen i Mikołaj Motel, którzy w sumie wygenerowali dla drużyny 48 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst, ale pozostali partnerzy nie przyszli z potrzebną pomocą. Co innego w bardzo ograniczonej pod względem rotacji, drużynie SKK, gdzie aż 6 zawodników zdobyło przynajmniej 12 punktów. Najlepszy wśród gości był niewątpliwie Marcin Pławucki, który obok 18 punktów, miał także 6 asyst i co ciekawe 4 zbiórki, pomimo zaledwie 177 cm wzrostu.

Kolejny mecz Astoria rozegra już w środę o godz. 19.00, także w hali Artego Arena. Naszym przeciwnikiem będzie jedna z największych niespodzianek tego sezonu, czyli Spójnia Stargard.

Enea Astoria Bydgoszcz - SKK Siedlce 87:96 (29:24, 18:23, 12:21, 28:28)

Astoria: Bierwagen 26, Motel 22, Krefft 10, Dąbek 7, Fatz 7, Szyttenholm 7, Paul 6, Laydych 2, Czyżnielewski 0

SKK: Pławucki 18, Czosnowski 17, Szymczak 14, Weres 14, Stefanik 13, Rajewicz 12, Sobiło 8, Nędzi 0