W piątek nasi koszykarze rozegrają kolejne spotkanie I ligi. Tym razem przyjdzie nam zawalczyć w stolicy z tamtejszą Legią, gdzie od bieżącego sezonu występuje doskonale nam znany Mateusz Bierwagen.

 

 

W ostatni weekend nasi koszykarze sprawili kolejną miłą niespodziankę sobie i swoim kibicom. Bydgoszczanie pokonali Pogoń Prudnik i awansowali na 9. lokatę w lidze. To ogromne zaskoczenie dla obserwatorów tych rozgrywek, ponieważ Astoria od początku była skazywana na pożarcie i walkę w dolnych rejonach tabeli. Gra drużyny od dłuższego czasu wygląda jednak wyjątkowo dobrze i dzięki bardzo walecznej postawie, nasza ekipa odniosła już sukces w 5 z 11 rozegranych spotkań. W najbliższy piątek będziemy mieć idealną okazję, żeby móc poszybować jeszcze wyżej w zestawieniu sił pierwszoligowców. Zadanie to będzie bardzo trudne, bo gramy na wyjeździe z silną Legią, ale do tych rywali tracimy tylko jedno zwycięstwo, więc teoretycznie można spodziewać się każdego wyniku.

Sympatycy czarno-czerwonych będą mieli wyjątkową okazję, żeby podziwiać naszych koszykarzy podczas piątkowego spotkania. Mecz ten będzie transmitowany na kanale Orange Sport (od godz. 19.40), który jest dostępny w wielu sieciach telewizyjnych kablówek. Ta stacja od niedawna transmituje zmagania koszykarskiej Legii i tak samo będzie i tym razem. Wszyscy wspólnie ze swoimi rodzinami możemy więc w piątkowy wieczór rozsiąść się przed odbiornikami i przekonać się na własne oczy, jak nasza drużyna sprawdzi się w tym pojedynku. Liczymy na to, że kolejny raz zobaczymy Astorię walczącą o każdą piłkę.

Gospodarze to na papierze bardzo wymagający przeciwnik. Przed sezonem Legia dokonała kilku ciekawych transferów i przez ekspertów była określana jako jedna z drużyn, która jest faworytem do awansu do ekstraklasy. Jednym z nowych nabytków jest oczywiście Mateusz Bierwagen, czyli wychowanek bydgoskiej drużyny i w ostatnich sezonach jeden z liderów Astorii. Jego postaci nie trzeba dogłębnie przedstawiać naszym kibicom, ponieważ Mateusz reprezentował czarno-czerwone barwy w latach 2005-2006 i 2009-2014. Poza tym Legia nabyła do swoich szeregów m.in. Cezarego Trybańskiego, który w przeszłości został pierwszym polskim zawodnikiem w lidze NBA czy Michała Aleksandrowicza (w poprzednim sezonie śr. 12.5 pkt. w Zniczu Pruszków). W środę natomiast do stołecznej drużyny dołączył Marcel Wilczek, który z pewnością będzie ważnym wzmocnieniem dla naszego najbliższego rywala.

Legia na początku rozgrywek została zaskoczona przez warunki I ligi. Przegrali oni pierwsze dwa pojedynki i dużo mówiło się o tym, czy ten zespół faktycznie został poprawnie skompletowany przez władze klubowe. Warszawiacy w kolejnych pojedynkach zaczęli jednak udowadniać swoją wartość i teraz z tygodnia na tydzień prezentują już dużo lepszą koszykówkę, a co za tym idzie są groźniejsi dla swoich rywali. Legioniści wygrali 3 z 4 ostatnich pojedynków i aktualnie z bilansem 6 zwycięstw-5 porażek, zajmują oni miejsce w czołowej czwórce rozgrywek. Ta ekipa ma jednak bardzo spory potencjał i do tej pory nie pokazała jeszcze pełni swoich możliwości. Do końca sezonu jeszcze bardzo daleka droga, więc Legię stać z pewnością na uzyskanie bardzo ciekawego wyniku już jako beniaminek.

Aktualnie liderami tego zespołu są Arkadiusz Kobus (śr. 14.5 pkt. i 4.7 zb.) i Mateusz Bierwagen (14.0 pkt. i 5.5 zb.). Gra Legii wygląda jednak najlepiej kiedy na parkiecie przebywa Cezary Trybański (10.3 pkt. i 8.0 zb.) i w tym czasie drużyna ma średni bilans +8.8 punktów. Szczególną uwagę w defensywie trzeba zawrócić także na wspomnianego wcześniej Aleksandrowicza oraz rozgrywającego Łukasza Wilczka. Każdy z tych zawodników może być bardzo groźny w ataku, więc przed Astorią wyjątkowo trudne zadanie w defensywie. Kolejny raz kluczem do sukcesu może okazać się jednak skuteczne zastawianie tablicy, więc tutaj na wysokości zadania muszą stanąć nasi podkoszowi. Ostatnio świetnie dysponowany był Mateusz Fatz, więc może tym razem będzie on równorzędnym przeciwnikiem dla Trybańskiego?

 

Przekonamy się o tym w piątek, a początek spotkania zaplanowano na godz. 19.45.