W sobotę o godz. 19.00 Astoria zmierzy się w hali Artego Arena z SKK Siedlce. Naszym celem będzie odniesie już 3. zwycięstwa w Bydgoszczy i nasza drużyna jest w stanie to zrealizować.

Po ostatniej kolejce bydgoszczanie wracali z Sosnowca w dość minorowych nastrojach. Przegraliśmy bowiem znacznie tamtejszy pojedynek z Zagłębiem (106:76), kiedy przed wyjazdem upatrywaliśmy szansę na kolejny sukces. Przewaga parkietu dla wszystkich drużyn w bieżącym sezonie, jest jednak dość ważnym czynnikiem decydującym o końcowych wynikach poszczególnych spotkań. Tym bardziej mamy nadzieję, że w sobotę kolejny raz zejdziemy z bydgoskiego parkietu ze zwycięstwem we własnych rękach. Kibicom marzy się powtórzenie występu z 26 października, kiedy to zdeklasowaliśmy u siebie przyjezdnych z Pruszkowa.

Najbliższy pojedynek, będzie idealną okazją do wspięcia się w górę w ligowej tabeli. Astoria (bilans 2-4) jest teraz na 11. pozycji, ale zaledwie jedna wygrana, może nas natychmiast wspiąć nawet do czołowej ósemki rozgrywek. Przyjezdni z Siedlec (1-5), są aktualnie niżej notowani od nas, zajmując przedostatnią lokatę. Tydzień temu doszczętnie przekonaliśmy się jednak o tym, że w tej lidze nie ma bardzo słabych drużyn, więc i na ten mecz trzeba będzie wyjść w pełni skoncentrowanym. Beniaminek z Mazowsza także wietrzy dużą szansę na drugi triumf, bo w ostatniej kolejce ich gra wyglądała już znacznie lepiej (wygrana 78:74 z GTK Gliwice u siebie).

Warto zaznaczyć, że bydgoszczanie pozytywnie wspominają pojedynki z tą drużyną. W sezonie 2009/2010 pokonaliśmy SKK w finale II ligi grupy A (2-1 na koniec rywalizacji), wywalczając tym samym promocję na zaplecze ekstraklasy. Już wtedy w tej drużynie, wiodące role odgrywali m.in. Karol Dębski czy Kamil Sulima. Ci gracze do dnia dzisiejszego, reprezentują barwy Siedlec na I ligowych parkietach. Ten pierwszy jest jednym z liderów i notuje średnio 11.2 pkt. i 7.3 zb. na mecz. Natomiast 34-letni Kamil Sulima ma aktualnie nieco gorszy okres, trafiając w tym sezonie zaledwie 23.5% rzutów z gry. Jest to jednak gracz, który w każdym meczu może zaskoczyć swoją skutecznością i seryjnie zacząć trafiać z dystansu. Ze względu na swoje często kontrowersyjne zachowanie na parkiecie, nie jest on także zbytnio lubiany w Bydgoszczy. Ten pojedynek stwarza więc kolejny dodatkowy smaczek emocjonalny.

U przyjezdnych nie brakuje kilku znanych nazwisk w składzie. Aktualnie ich najlepszym strzelcem jest Rafał Sobiło (śr. 13,0 pkt.), który jest zawodnikiem SKK od trzech ostatnich sezonów. Najcięższa przeprawa dla nas, szykuje się na pozycji rozgrywającego. Tam przed sezonem, ekipa ta została wzmocniona Kamilem Michalskim (wychowanek bydgoskiego Novum) oraz utalentowanym, ale bardzo kontuzjogennym Markiem Szumełdą-Krzyckim. Pod koszami też trzeba mieć się na baczności. W składzie siedlczan, znajdują się tacy gracze jak Paweł Kowalczuk czy Łukasz Ratajczak. Oni jednak najprawdopodobniej w sobotę nie wybiegną na parkiet, gdyż od startu sezonu leczą dość poważne kontuzje. Pod obręczą przyjdzie nam się jednak zmierzyć z Danielem Wallem, który w przeszłości spędził już 4 sezony na poziomie ekstraklasy.

W składzie drużyny z miasta nad Brdą, znajdują się jednak gracze, którzy mogą być dla przeciwników równorzędnym rywalem. W świetnej dyspozycji był ostatnio Sebastian Laydych (31 punktów w Sosnowcu), a Marcin Dymała gra na swoim równym poziomie i aktualnie znajduje się na 6. miejscu wśród strzelców I ligi (14.6 punktów). Liczymy na dobre rozgrywanie akcji przez Tomasza Prostaka i Karola Kuttę, oraz solidne wsparcie z ławki rezerwowych. Prawdopodobny jest już powrót na boisko Mateusza Fatza, ale i Tomasz Krzywdziński czy Łukasz Frąckiewicz udowadniali ostatnio swoją wysoką podkoszową wartość.

Czarno-czerwoni koszykarze i ich kibice, już dwukrotnie w tym sezonie wywiązywali się ze swojego zadania. Ci pierwsi odnieśli w Bydgoszczy dwie cenne wygrane, a drudzy wspierali ich głośnym dopingiem. Teraz ponownie, trzeba będzie razem wygrać kolejny mecz. Tych co do tej pory oglądali już nasze mecze w Artego Arenie, raczej nie trzeba zachęcać do ponownego przyjścia. Zapraszamy także wiele nowych osób, które nie miały jeszcze okazji oglądać naszych walczaków w grze. U siebie jest to zupełnie inna drużyna, więc tym bardziej nie można przegapić najbliższego meczu Asty. Koszykarze zapowiadają walkę od pierwszej do ostatniej minuty.

Mecz rozpocznie się o godz. 19.00 w Artego Arenie (ul. Toruńska 59). Bilety będą do nabycia przed meczem, w kasach hali (10zł normalny i 5zł ulgowy).