W niedzielny wieczór koszykarze Enea Astorii odnieśli drugie zwycięstwo w I lidze. Tym razem pokonaliśmy KK Warszawa 86:76, kontrolując losy meczu od początku do końca. Najlepszym zawodnikiem meczu był Mikołaj Grod, autor 24 punktów, 8 zbiórek i 4 przechwytów.

 

Enea Astoria wygrała już drugie zawody z rzędu, przejmując kontrolę nad wydarzeniami na boisku od samego początku. Bardzo dobra skuteczność naszych graczy i kolejny raz zespołowe granie, przyczyniły się do ostatecznej wygranej. Podobnie jak przed tygodniem w Kłodzku, bydgoszczanie nie siłowali rzutów z dystansu. Częściej szukali innej drogi do kosza i szansy na łatwe punkty, co w konsekwencji doprowadziło do 53.4% z gry. Świetnie tego dnia zagrali szczególnie Paweł Śpica i Mikołaj Grod, a bardzo dobrą zmianę dał Adrian Barszczyk. Czarno-czerwoni grali mądrze i pomimo słabszej postawy w ostatniej kwarcie, dowieźli komplet punktów do końcowej syreny.

Już na początku "Asta" pokazywała na parkiecie w Warszawie, kto jest aktualnie bardziej doświadczony w rozgrywkach I ligi. Często wymuszaliśmy faule gospodarzy, a także notowaliśmy cenne przechwyty. Dwa przewinienia w pierwszej ćwiartce złapał Paweł Śpica, przez co musiał zejść z parkietu. Nie przeszkodziło to jednak w naszej bardzo dobrej grze, bo Mikołaj Grod po 10 minutach miał na swoim koncie 12 punktów. I to Enea Astoria prowadziła wtedy 25:22.

Druga kwarta była jeszcze lepsza w naszym wykonaniu. Zaliczyliśmy w niej m.in. "run" 14:0, wychodząc na zdecydowane prowadzenie. W dalszej części meczu, kontrolowaliśmy już tego typu wynik. Bardzo dobrą zmianę dał Adrian Barszczyk (6 asyst w całym meczu), z którym na parkiecie, nasza gra wyglądała na niezwykle poukładaną. Punkty dorzucali Dorian Szyttenholm i Mateusz Fatz, a prowadzenie Enea Astorii w pewnym momencie sięgnęło ponad 20 punktów. Wśród gospodarzy robił co mógł Paweł Hybiak, ale sam notował zbyt dużo strat, aby móc udźwignąć grę całego zespołu.

Druga połowa nie była już tak bardzo intensywna z obu stron. Bydgoszczanie nieco zwolnili tempo i cały czas kontrolowali mecz, idąc na przysłowiową wymianę ciosów. Bardzo mądrze grał Paweł Śpica, który kolejny raz potwierdził, że w bieżącym sezonie będzie naszym bardzo ważnym ogniwem. Enea Astoria cały czas była lepszym zespołem na parkiecie, wygrywając także III kwartę meczu 24:19.

W ostatniej części, w nasze szeregi, wkradło się pewnego rodzaju rozluźnienie. Bydgoszczanie dostosowali się do stylu gry KK Warszawa, co było gospodarzom na rękę. Wobec tego gracze ze stolicy zaczęli odrabiać straty, jednak ani na moment nasze zwycięstwo nie było zagrożone. Ostatecznie, po bardzo dobrych trzech kwartach, wygraliśmy w Warszawie 86:76.

W niedzielę najlepiej wypadł Mikołaj Grod, który miał efektywną linijkę na 24 punkty, 8 zbiórek i 4 przechwyty. Kolejny raz świetnie spisywał się także Paweł Śpica z 16 punktami z 8 rzutów, a duet podkoszowych Dorian Szyttenholm i Mateusz Fatz dodał łącznie 23 punkty i 8 zbiórek. Wśród gospodarzy najlepiej spisał się Paweł Hybiak, mając 26 punktów, 9 zbiórek i 7 asyst, ale też 8 strat. Nie zmienia to jednak faktu, że z tym graczem na parkiecie, gospodarze byli tylko -2 w statystyce plus/minus.

Następny mecz koszykarze Enea Astorii rozegrają także na wyjeździe. W środę o godz. 18:00 zagramy w Stargardzie ze Spójnią.

 

KK Warszawa - Enea Astoria Bydgoszcz 76:86 (22:25, 10:23, 19:24, 25:14)

KK: Hybiak 26, Motel 15, Wojtyński 11, Jaremkiewicz 8, Sarnacki 8, Koźluk 6, Pietkiewicz 2, Çalişkan 0, Iwanowicz 0, Zapert 0

Enea Astoria: Grod 24, Śpica 16, Szyttenholm 12, Fatz 11, Pochocki 7, Frąckiewicz 6, Bierwagen 4, Barszczyk 3, Gospodarek 3, Kondraciuk 0, Korniiets 0, Przybylski 0

 

Paweł Lorek (Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.)