Dzięki bardzo dobrej grze w drugiej połowie i popisie Jabariego Hindsa HydroTruck Radom wygrywa w 22. kolejce Energa Basket Ligi. Po bardzo dobrych spotkaniach z Polskim Cukrem Toruń oraz Legią Warszawa, gra w play-off znowu się od nas oddala.

Przez całą pierwszą połowę, goście z Radomia bronili obroną strefową, na co byliśmy bardzo dobrze przygotowani. Pomimo lekkiego przestoju w pierwszej kwarcie, tę część spotkania skończyliśmy ze skutecznością 62% z gry. Podczas gdy nie mogliśmy liczyć na naszych graczy z pierwszej piątki, ciężar gry na swoje barki wzięli rezerwowi - Michał Aleksandrowicz oraz Michał Krasuski, który do przerwy zdobył 9 punktów. Na przerwę schodziliśmy z zaledwie ośmiopunktową zaliczką, a pamiętając poprzednie spotkania wiedzieliśmy, że o zwycięstwo w tym spotkaniu będziemy bić się aż do końcowego gwizdka. Po zmianie stron, zaledwie parę akcji wystarczyło Radomianom aby zbliżyć się do nas na dwa punkty. W miejsce kontuzjowanego Łukasza Frąckiewicza, klub sprowadził amerykanina Zane'a Watermana, który zaliczył bardzo dobre spotkanie i pod nieobecność Frącka stara się załatać dziurę pod koszem. Swoje drugie spotkanie w Energa Basket Lidze, Zane skończył z dorobkiem 11 punktów i 7 zbiórek, spędzając na boisku zaledwie 14 minut. W końcowych fazach meczu, gdy HydroTruck Radom wyszedł na czteropunktowe prowadzenie, za odrabianie strat i ciężar gry na siebie wziął Paulius Dambrauskas. Na nic zdał się wysiłek naszego litewskiego gracza, bowiem bardzo dobre spotkania rozgrywali tego dnia Jabarie Hinds i Dayon Griffin. Bardzo dobrze zapamiętamy to spotkanie, bo właśnie amerykański rozgrywający Radomian trafiał bardzo ważne rzuty przez ręce. Na 11 sekund do końca Paulius Dambrauskas był faulowany przy próbie rzutu za 3 punkty, lecz po weryfikacji video, sędziowie przyznali naszemu zawodnikowi dwa rzuty i oba trafił. Na tablicy wyników było 92:95 i Jabarie Hinds udawał się na linię rzutów wolnych po tym jak był faulowany przez Dambrauskasa. Dwa rzuty wolne celne i o czas poprosił Artur Gronek. Mieliśmy szansę, aby doprowadzić do dogrywki, lecz rzut w ostatniej akcji Michała Chylińskiego nie znalazł drogi do kosza i to Radomianie odnieśli pierwsze zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie.

Enea Astoria Bydgoszcz 92:97 HydroTruck Radom (20:15 | 27:24 | 28:32 | 17:26)

Enea Astoria Bydgoszcz - Gabrić 16, Dambrauskas 14, Nizioł 13, Sanders 13, Waterman 11, Krasuski 9, Bogucki 8, Aleksandrowicz 5, Chyliński 3.

HydroTruck Radom - Hinds 28, Griffin 22, Stumbris 17, Piechowicz 11, Lewandowski 10, Ostojić 9, Zegzuła 0, Prahl 0.