Losy piątkowego spotkania ważyły się właściwie do ostatniej sekundy, ale goście z Leszna po bardzo konsekwentnym atakowaniu naszej tablicy zwyciężyli w spotkaniu 80:76 i tym samym sprawili sobie miłą niespodziankę na inaugurację.

 

Inauguracyjny mecz od samego początku niestety nie układał się po naszej myśli. Już przed spotkaniem studziliśmy na łamach naszej strony optymizm, przywołując fakt, że leszczynianie posiadają bardzo solidny i przede wszystkim zbilansowany zespół. Na nieszczęście dla nas potwierdzili to już w pierwszym wyjazdowym pojedynku, od początku narzucając swój bardzo niewygodny styl gry. Konsekwentne atakowanie przez Polonię atakowanej tablicy i przedzieranie się w „pomalowane” już na początek dało gościom prowadzenie 11:3, a trener Konrad Kaźmierczyk był zmuszony wziąć przerwę na żądanie.

Po naradzie nasza gra bardziej przyspieszyła, co skutecznie otworzyło grę w ataku. Równocześnie ciągle mieliśmy jednak problemy w defensywie, a nie bez znaczenia był też fakt, że w samej pierwszej połowie sędziowie odgwizdali łącznie obu zespołom aż 30 przewinień. To znacząco wybijało koszykarzy z rytmu gry, gdyż liczyli oni na twardą walkę, a w zamian częściej stawali na linii rzutów wolnych. My z czasem staraliśmy się jednak odrabiać dystans do rywali, a świetny w szybkim przemieszczaniu się do kontrataków był w szczególności Patryk Godpodarek, którego bezwzględnie można nazwać też najlepszym koszykarzem Astorii w całym meczu. Nasz młody rozgrywający prawie w pojedynkę zmniejszył deficyt punktowy, bo już do przerwy miał na swoim koncie 15 punktów, a Astoria przegrywała 40:45.

Wydawało się, że po przerwie zaczniemy przejmować losy meczu w swoje ręce, ale goście w żadnym wypadku nie wyglądali jak beniaminek rozgrywek, bo zachowywali się jak bardzo doświadczona ekipa, która często rozgrywała swoje akcje na różne sposoby. Nie były to skomplikowane zagrania, ale już sam fakt, że przyjezdni zaliczyli rewelacyjne dla nich 20 zbiórek w ataku (przy zaledwie 3 zebranych piłkach Astorii), pozwoliło im na ponawianie akcji. Koniec końców większa liczba posiadań Polonii, po prostu otworzyła im drogę do zwycięstwa na inaugurację.

Bydgoszczanie nie dawali jednak za wygraną pomimo wielu przeciwności. Jeszcze na 6.32 minuty przed końcem po punktach Kacpra Stalickiego objęliśmy prowadzenie i wtedy zaczęły ważyć się losy meczu. Zaraz potem bardzo dobry moment wśród przeciwników miał Nikodem Sirijatowicz, a trójkę ucelował Koelner i zrobiło się 69:76. Wydawało się, że to przyjezdni dowiozą więc zwycięstwo do końca, ale czarno-czerwoni mieli na koniec jeszcze jeden zryw. Nadal nasze ataki skutecznie napędzał Gospodarek, a punkty na linii zdobywał bardzo dobry w tym meczu Mikołaj Motel i nagle na 37 sekund przed końcem mieliśmy tylko różnicę jednego posiadania w stosunku do rywali (76:78).

O wszystkim decydowały więc dwie ostatnie akcje. Najpierw Astoria bardzo dobrze wybroniła akcję gości i miała ok. 13 sekund na to, aby doprowadzić do dogrywki lub nawet wygrać cały mecz. Odpowiedzialność w ostatnich sekundach wziął na siebie Gospodarek, mijając obrońcę w prawo, ale kiedy nie był w stanie znaleźć drogi pod kosz, niestety poślizgnął się na parkiecie i nie był w stanie utrzymać równowagi na tyle, aby jeszcze oddać dobre podanie do któregoś z partnerów. Podanie przeciął Sirijatowicz, który pobiegł z kontrą sam na sam z koszem i ustalił wynik spotkania na 76:80.

Pomimo nieudanej ostatniej akcji meczu, absolutnie najlepszym zawodnikiem Astorii tego dnia był Patryk Gospodarek, który zaliczył świetne 23 punkty, 8 asyst, 6 zbiórek i 10 wymuszonych przewinień! Nikt tego dnia nawet nie zbliżył się do podobnego osiągnięcia. Na słowa uznania zasługuje także występ Mikołaja Motela, który bardzo odważnie starał się pomagać drużynie w ataku i obronie, ostatecznie kończąc z 8 punktami, a drużyna w 15 minut z nim na boisku była +5. Wśród gości największą szkodę zrobili nam Szymon Kiwilsza i Szymon Milczyński, którzy łącznie uzbierali 29 punktów i 17 zbiórek (w tym 10 na atakowanej tablicy).

Następne spotkanie drużyna Astorii rozegra także w Artego Arenie, a naszym przeciwnikiem w sobotę (1 października) o godz. 19.00 będzie główny pretendent do awansu, czyli warszawska Legia. Już dzisiaj zachęcamy wszystkich do przybycia na to spotkanie!

 

 

Astoria Bydgoszcz – Jamalex Polonia 1912 Leszno 76:80 (18:27, 22:18, 17:14, 19:21)

Astoria: Gospodarek 23 (1x3), Szyttenholm 10 (1), Stalicki 7, Laydych 7 (2), Bierwagen 6 oraz Motel 8 (1), Czyżnielewski 6, Barszczyk 5, Fatz 4, Dąbek 0

Polonia: Sirijatowicz 16 (2), Milczyński 13, Rostalski 7, Sanny 6, Krówczyński 2 oraz Kiwilsza 16, Koelner 9 (1), Stępień 8, Malona 2, Brenk 1, Trubacz 0