Po wyjazdowej wygranej nad Górnikiem Zamek Książ, nadeszła pora na powrót do SISU Areny. W niedzielę zmierzymy się z KKS Polonią Warszawa. W pierwszym spotkaniu z tym rywalem wygraliśmy 72:68.

Starcie w stolicy było dla naszej drużyny niezwykle trudne. Już sam ostateczny rezultat pokazuje to najdobitniej. W hali Koło kibice byli świadkami zaciętego meczu, w trakcie którego prowadzenie zmieniało się czternastokrotnie, a dziewięć razy był remis. W czwartej kwarcie Filip Zegzuła wziął jednak sprawy w swoje ręce i dwa punkty przyjechały do Bydgoszczy.

W tym sezonie poza własnym terenem nie radzimy sobie najlepiej, ale w Warszawie zdołaliśmy zwyciężyć. Podobnie stało się przed tygodniem w Wałbrzychu, choć po trzydziestu minutach ostateczny wynik pozostawał sprawą otwartą. Zamierzamy więc pozostać na ścieżce wygranych i triumfować u siebie po raz dwunasty w sezonie.

W porównaniu do pierwszego meczu rozegranego z Polonią, w obu drużynach doszło do wzmocnień zawodnikami zagranicznymi. Jeśli jednak chodzi o ich rolę w zespołach, wygląda to diametralnie różnie. Andre Walker czy też grający w ostatnich meczach Rohndell Goodwin nie przejęli roli liderów w naszej ekipie. Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku Polonii.

Eric Williams wystąpił w ośmiu starciach warszawiaków i niemalże z miejsca stał się liderem swojej drużyny. Dotychczas zapisuje na swoim koncie średnio po 15,3 punktu, 7,3 zbiórki oraz 4,3 asysty. Amerykański skrzydłowy otrzymuje od trenera Pendrakowskiego po blisko trzydzieści minut co spotkanie. Z nim w składzie Polonia wygrała na razie trzy mecze, ale…

…warte podkreślenia jest przede wszystkim ostatnie zwycięstwo, odniesione przed tygodniem nad Sensation Kotwicą Port Morski Kołobrzeg. Mimo rozgrywania starcia u siebie, warszawianie nie byli faworytem, ale zdołali pokonać podopiecznych trenera Rafała Franka po czterdziestu pięciu minutach walki 95:94. W zasadzie to Polonia miała większe szanse na zwycięstwo w regulaminowym czasie.

Dzięki celnej trójce Jakuba Osińskiego gospodarze prowadzili 82:80 i po nieudanej akcji gości mieli piłkę w swoich rękach. Maksymilian Motel źle wprowadził ją jednak do gry, a Daniel Ziółkowski wsadem wyrównał stan meczu. W większości przypadków to ekipa doprowadzająca do dogrywki zwycięża całe starcie, ale tym razem było inaczej.

Polonia bardzo dobrze wytrzymała dodatkowe pięć minut, choć przegrywała już 89:94. Trójki Erica Williamsa i Przemysława Kuźkowa załatwiły sprawę i Polonia odnotowała niezwykle cenną wygraną. W całym meczu gospodarze trafili 13 rzutów z dystansu i pokazali tym samym, że może to być ich bardzo groźna broń. Ale uważać trzeba też na strefę podkoszową.

Tam rządzi rzecz jasna Damian Cechniak, wspierany przez Patryka Pełkę oraz Bartłomieja Pietrasa. Tego ostatniego także nie było w pierwszym spotkaniu obu drużyn (był wówczas jeszcze graczem AZS-u AWF Mickiewicza Romus Katowice), więc względem listopadowego starcia, poloniści zagrają w Bydgoszczy z dwoma dodatkowymi zawodnikami, a już bez nich sprawili nam sporo problemów.

Początek niedzielnego starcia o godzinie 16:00. A na tych, którzy nie będą mogli przybyć do SISU Areny, czekać będzie transmisja w serwisie Emocje.TV: https://emocje.tv/live/2879/enea-abramczyk-astoria-bydgoszcz-kks-polonia-warszawa.