W I rundzie starcie z MKS Mana.lake Sokołem Marbo Międzychód było dla nas prawdziwą męczarnią. Ostatecznie wygraliśmy tamto spotkanie 77:71, ale dopiero w ostatniej kwarcie rozstrzygnęliśmy je na swoja korzyść.

Nie da się ukryć, że podczas rewanżu w Międzychodzie będziemy zdecydowanym faworytem. I to nawet pomimo tego, że zagramy w tym meczu w znacznym osłabieniu. W naszych szeregach zabraknie bowiem Filipa Małgorzaciaka, który pod koniec pierwszej kwarty poprzedniego pojedynku doznał kontuzji. Nasz lider tym samym nie dokończył meczu z AZS-em AGH Kraków, jednak mimo jego braku i tak odnieśliśmy bardzo przekonujące zwycięstwo.

W dalszym ciągu musimy sobie radzić także bez Piotra Śmigielskiego. Najbardziej doświadczony koszykarz w naszym składzie kontynuuje swoją rehabilitację i jest już coraz bliższy powrotu do rywalizacji, ale w Międzychodzie jeszcze nie wystąpi. Brak dwójki naszych zawodników - najlepszego strzelca oraz kapitana - może więc być bardzo mocno odczuwalny. Tak czy inaczej nasz cel na to spotkanie jest oczywisty - zdobycie dwóch punktów.

Skład, w jakim przeciwko nam zaprezentują się gospodarze, także pozostaje pewną niewiadomą. Sokół jest bowiem drużyną, którą od początku sezonu wręcz trawią kontuzje, co jest głównym powodem tego, że zespół trenera Chodkiewicza w chwili obecnej zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Ale w Międzychodzie nie zamierzają się poddawać. Beniaminek wzmocnił się ostatnio nowym zawodnikiem.

De Ante Barnes, bo o nim mowa, nie wystąpił jeszcze w barwach Sokoła, ale przeciwko nam ma być już gotowy. W głównej mierze musimy skupić się jednak na Nicholasie Lynchu i Mikołaju Smarzy. To bowiem ta dwójka ma największy wpływ na grę naszych niedzielnych rywali. Pierwszy z nich jest ponadto drugim najlepszym zbierającym w całej Pekao S.A. I lidze i jednocześnie najlepszym, jeśli chodzi o piłki zbierane w obronie.

Smarzy to z kolei gracz, który bierze na siebie olbrzymi ciężar gry. Tym bardziej pod nieobecność Damiana Szymczaka, gdy bardzo często operuje piłką, wraz z Jakubem Kuncem konstruując ataki ekipy z Międzychodu. W każdym meczu trener Chodkiewicz daje mu najwięcej minut spośród wszystkich dostępnych graczy, a Mikołaj odwdzięcza mu się średnimi na poziomie 15,4 punktu oraz 5,3 asysty, mimo że rzecz jasna nie jest on typowym rozgrywającym.

Przeciwko nam zdolny do gry może już jednak być Damian Szymczak, który w SISU Arenie napsuł nam sporo krwi, ale tamtego spotkania nie dokończył w wyniku złapania dwóch przewinień niesportowych. Z kolei nas do wygranej w Bydgoszczy poprowadził Szymon Kiwilsza, który był blisko zanotowania double-double (miał 17 punktów i 9 zbiórek), ale co ważne, udało mu się także ograniczyć poczynania Lyncha, który zapisał wówczas przy swoim nazwisku tylko 4 „oczka”, trafiając 2 z 11 rzutów z gry.

Mamy więc nadzieję na powtórkę z SISU Areny, choć może nie do końca chcemy powtórzyć scenariusz tamtego, bardzo przecież nerwowego dla nas spotkania, w którym Sokół niezwykle wysoko zawiesił nam poprzeczkę. Będzie to starcie kończące 19. kolejkę Pekao S.A. I ligi, a transmisja jak zawsze dostępna będzie na platformie Emocje.TV. Link do meczu: https://emocje.tv/live/2706/mks-mana-lake-sokol-marbo-miedzychod-enea-abramczyk-astoria-bydgoszcz.