Na ten mecz czekaliśmy z olbrzymią niecierpliwością. W niedzielę, w ramach 14. kolejki Pekao S.A. 1 Ligi, do Bydgoszczy zawita ekipa ze Starogardu Gdańskiego. SKS Fulimpex to jeden z naszych sąsiadów w ligowej tabeli. Oba zespoły mają na ten moment bilans 9-4.

W okresie międzysezonowym trener Kamil Sadowski mówił otwarcie o tym, że w kolejnych rozgrywkach chciałby zrobić kolejny krok do przodu ze swoją drużyną. Skoro ostatnio SKS zajął 3. miejsce, teraz celem ekipy z Kociewia jest znalezienie się w finale Pekao S.A. 1 Ligi. A jak doskonale wiadomo, w finale zdarzyć może się wszystko. My z kolei nie ukrywamy, że naszym celem jest wygranie zaplecza ekstraklasy.

Jeśli więc obie drużyny zdołałyby spełnić swoje przedsezonowe założenia, taki właśnie może być finał całych pierwszoligowych rozgrywek. Nie można się zatem dziwić temu, że choć do najważniejszego okresu w sezonie pozostaje jeszcze wiele miesięcy, to bezpośrednie starcie w ramach fazy zasadniczej wzbudza olbrzymie emocje fanów tak jednej, jak i drugiej drużyny. Tym bardziej, że w ostatnich tygodniach prezentujemy zwyżkę formy.

Po porażce w Kołobrzegu w dość kiepskim stylu, pokonaliśmy kolejno Górnika Wałbrzych, Polonię Warszawa, Mickiewicza Katowice, a tydzień temu w Przemyślu miejscowe Niedźwiadki. W dodatku z każdym kolejnym meczem nasza ofensywa przysparzała rywalom więcej problemów. I choć w dwóch ostatnich starciach mierzyliśmy się z beniaminkami, to jednak 99 i 98 zdobytych punktów i tak może robić wrażenie. Inaczej wygląda to w przypadku SKS-u.

Od początku zespół Kamila Sadowskiego prezentuje się bardzo dobrze jeśli chodzi o defensywę. W tym momencie starogardzianie są drugą w kolejności ekipą, która traci najmniej punktów co spotkanie (pierwszy jest Górnik, następnie SKS, a na trzeciej pozycji my). Co jednak szczególnie ważne i warte odnotowania, nasi niedzielni rywale pozwalają drużynom przeciwnym trafiać rzuty dystansowe z zaledwie 22-procentową skutecznością.

To pokazuje, że przede wszystkim Mateusz Kaszowski, Filip Zegzuła i Filip Małgorzaciak mogą liczyć w tym spotkaniu na szczególną „opiekę”. To właśnie ten tercet oddaje w naszym zespole najwięcej rzutów z dystansu. My z kolei będziemy musieli szczególnie uważać zwłaszcza na Wojciecha Czerlonko, który po odejściu do nas Filipa Małgorzaciaka, przejął stery lidera ekipy.

Ale co oczywiste, zespół ze Starogardu Gdańskiego jest bardzo mocny także na innych pozycjach. Na domowy mecz z Górnikiem szczególnie spiął się grający w kratkę Adrian Kordalski i poprowadził SKS do ważnego triumfu. Ponadto doszło do pewnych przetasowań w strefie podkoszowej, którą wzmocnił Filip Siewruk. Już w swoim pierwszym spotkaniu cieszył się on dużym zaufaniem trenera Sadowskiego, za co odwdzięczył się dziesięcioma punktami i pięcioma zbiórkami w wygranym meczu z Katowicach.

SKS ma bardzo głęboki i wyrównany skład. Ośmiu koszykarzy zdobywa dla zespołu minimum siedem punktów, a dziewiąty w kolejności Damian Janiak, notuje średnio po 5,9 punktu na mecz. Widać też wyraźnie, jak trener Sadowski stara się dostosowywać swoją drużynę pod konkretnego przeciwnika. Nie ma w jego zespole żadnego gracza, który byłby pewny wyjściowego składu.

Pewne jest natomiast to, że w niedzielę dojdzie do hitu 14. serii gier na zapleczu ekstraklasy, a jeszcze przecież nie tak dawno obie te drużyny mierzyły się ze sobą na najwyższym krajowym szczeblu. Tym razem emocji także nie powinno zabraknąć. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 16:00. Kto nie będzie mógł tego dnia przybyć do SISU Areny, będzie mógł śledzić transmisję za pośrednictwem Emocje.TV. Link do meczu: https://emocje.tv/live/2577/enea-abramczyk-astoria-bydgoszcz-sks-fulimpex-starogard-gdanski.