Bydgoszczanie wygrali 5 ostatnich spotkań z rzędu i nie ma obecnie innego zespołu w I lidze, który mógłby się pochwalić takim samym osiągnięciem. Czarno-czerwoni będą chcieli w środę wygrać kolejny mecz, ale rywale z Poznania także są ostatnio na fali wznoszącej.

Nie ma obecnie w lidze zespołu, który posiadałby dłuższą serię zwycięstw jak Enea Astoria. Bydgoszczanie wygrali 5 ostatnich spotkań z rzędu i każdy mecz kończąc średnią różnicą 16,2 punktów! Nawet FutureNet Śląsk nie ma takiej passy w I lidze bo wrocławianie przegrali na koniec pierwszej rundy w Łańcucie, a Biofarm Basket, który do niedawna także wygrał 5 spotkań z rzędu, w ostatniej kolejce przegrał wyraźnie w Słupsku z Czarnymi. Wobec takich rezultatów, to właśnie podopieczni Grzegorza Skiby są obecnie „najgorętszym” zespołem zaplecza ekstraklasy, a w ostatnich 10 meczach mamy także 8 zwycięstw, gdzie identycznym bilansem może się pochwalić tylko wspomniany Śląsk. W odróżnieniu od ekipy z Wrocławia, przed zamknięciem okienka transferowego nie podjęliśmy dodatkowej próby wzmocnienia składu. Skoro wyniki drużyny są zaskakująco dobre i odnosimy kolejne wygrane, to nie ma sensu rozbijania ułożonej rotacji naszego zespołu.

Szczególne problemy z rotacją w pierwszej rundzie tego sezonu miała z kolei ekipa z Poznania. Biofarm Basket już na samym początku stracił Marcina Fliegera, a drużynę Pawła Blechacza trapiły też inne mniejsze lub większe problemy kadrowe i rywale przegrali aż 8 z 10 rozegranych spotkań na początku sezonu w tym m.in. w Bydgoszczy różnicą 31 punktów. Flieger wrócił ponownie do gry na początku grudnia i od tego czasu zdobywa on średnio 17,0 punktów i 4,2 asysty na mecz, a Biofarm Basket wygrał wtedy 5 z 6 kolejnych spotkań. Poznaniacy są więc ostatnio jedną z najlepiej grających drużyn w lidze i niech nas nie zwodzi fakt, że aktualnie ledwo łapią się w tabeli do Play-offów. Jeśli omijać ich będą kontuzje, to z całą pewnością się w nich znajdą.

W środę z całą pewnością nie zanosi się dla nas na tak łatwe zwycięstwo, jak w pierwszej rundzie. Teraz Biofarm oprócz Fliegera, ma także Bartosza Jankowskiego (średnio 11.1 punktów i 4.4 zbiórki na mecz). Co ciekawe, nie musimy jednak zdecydowanie naciskać tych graczy w obronie na obwodzie. Flieger i Jankowski oddali w sumie w tym sezonie 75 rzutów za 3 punkty z czego trafili 14, co stanowi zaledwie 18,7%. Enea Astoria, to także nie jest zespół wybitnie rzucający z obwodu bo wybieramy po prostu bezpieczniejsze punkty w obrębie pomalowanego, ale taka skuteczność z obwodu liderów z Poznania, jest zdecydowanie poniżej ligowej średniej i pozwoli nam przechodzić w obronie pod zasłoną.

Biofarm to oczywiście nie tylko wymieniona wyżej dwójka graczy. W składzie mamy także Mikołaja Kurpisza (13 punktów i 7.1 zbiórki), Tomasza Smorawińskiego (9,9 punktów, 3,9 asysty) czy oczywiście Adama Metelskiego (9.9 punktów i 5.2 zbiórki). Każdy z tych zawodników potrafi pociągnąć drużynę do zwycięstw i im dłużej grają oni ze sobą, to stanowią jeszcze groźniejsze ogniwo. Nie ma raczej co liczyć na to, że Biofarm ponownie rzuci przeciwko nam tylko 30.2% za 2 punkty albo będzie miał o 17 mniej zbiórek. Poznaniacy nie zwykli przegrywać na własnym parkiecie w takim stylu.

W środę w Poznaniu zapowiada się zatem na niezwykle ciekawy i zacięty mecz. Zmierzą się ze sobą do niedawna 2 najgorętsze zespoły w I lidze i emocji nie powinno zabraknąć. Enea Astoria ciągle walczy o drugą pozycję w tabeli i szóstą wygraną z rzędu, a Biofarm Basket liczy na potwierdzenie swojej obecności w czołowej ósemce w tabeli. My oczywiście wierzymy w sukces czarno-czerwonych, kibicujemy im i zachęcamy do śledzenia relacji na żywo w internecie.

Początek środowego meczu o godz. 19:00. Transmisja na żywo planowana jest na stronie www.tvcom.pl.