W niedzielę o godz. 17:00 bydgoscy koszykarze ponownie wybiegną na parkiet, aby walczyć o następny komplet punktów. Przeciwnik jest wyjątkowo wymagający bo Energa Kotwica ma wysokie aspiracje w tym sezonie, a na dodatek ostatnio pokonała faworyzowanych STK Czarnych.

Bydgoszczanie w minioną środę, sprawili swoim kibicom wyjątkową niespodziankę. Nie było nią tylko same zwycięstwo nad Biofarmem Basket, ale przede wszystkim styl, w jakim tego dokonaliśmy. Enea Astoria właściwie przez cały ostatni mecz, grała niezwykle skoncentrowana i nawet wysokie prowadzenie do przerwy, nie spowolniło w dalszym ciągu meczu naszego skutecznego i szybkiego ataku. Właściwie każdy zawodnik czarno-czerwonych przyczynił się do ostatniego powodzenia, a przecież trzeba zaznaczyć, że w środę graliśmy bez Jakuba Dłuskiego i nadal bez Bartosza Pochockiego. Nie przeszkodziło nam to jednak w płynnym rozprowadzaniu akcji i wygraniu zbiórki. To z pewnością bardzo dobry objaw przed kolejnymi, trudnymi meczami.

Na taki wymagający pojedynek, zanosi się już w najbliższą niedzielę. Energa Kotwica stworzyła przed tym sezonem bardzo ciekawą drużynę i początkowe wyniki oraz bilans 1-3, nie świadczy o pełnym potencjale ekipy z Kołobrzegu. Do tej drużyny ściągnięto m.in. Jakuba Zalewskiego z ekstraklasy, Przemysława Wronę z Leszna czy Damiana Janiaka z Polfarmexu. Ostatnio bardzo dobrą formę prezentuje także Daniel Grujić (średnio 14.0 punktów na 61.5% z gry i 6 zbiórek). Takie zestawienie, z pełnym przekonaniem, stanowi duże zagrożenie dla wszystkich ekip w I lidze.

W ostatnim meczu Energa Kotwica zaskoczyła STK Czarnych i wygrała w Słupsku 88:84. To zaskakujący rezultat i alarmujący o tym, że nasi najbliżsi rywale, także wkraczają na odpowiednią ścieżkę. Pierwsze kolejki są często zjawiskiem tzw. „zrzucania rdzy” po okresie wakacyjnym i dopiero z biegiem, czasu mamy okazję obserwować prawdziwą siłę wszystkich drużyn. Tak dzieje się właśnie w przypadku Enea Astorii i Energi Kotwicy. Najbliższe starcie będzie już jednak piątym meczem obu drużyn i mamy nadzieję, że przynajmniej czarno-czerwoni, pokażą znaczną część swoich możliwości.

Enea Astoria na papierze wydaje się być lepszym zespołem od naszych niedzielnych rywali. To przeciwnicy mają jednak atut własnego parkietu, co w I lidze jest bardzo istotną kwestią. W ten sposób wydaje się, że szanse na wygranie niedzielnego meczu są wyrównane. Nasza drużyna rozegrała jednak ostatnio bardzo dobry, więc jeśli powtórzymy to w niedzielę, wtedy zwycięstwo powinno powędrować do Bydgoszczy. Nie będzie nowością, kiedy napiszemy, że zadecyduje po prostu skuteczność rzutowa. Blisko 50% z gry z pewnością da nam powodzenie, a trzeba zaznaczyć, że Energa Kotwica to nie jest też wybitnie broniący zespół. Dotychczas gracze z Kołobrzegu tracili średnio aż 81.3 punktów na mecz i pozwalali rywalom na blisko 40% za 3 punkty. Tutaj pojawia się oczywiście szansa dla Marcina Nowakowskiego, który potrafi perfekcyjnie dostrzegać kolegów na wolnych pozycjach.

Podsumowując, do Kołobrzegu jedziemy wyłącznie po wygraną. Ostatnio powróciliśmy na właściwą ścieżkę zwycięstw więc teraz dobrze byłoby to kontynuować i wyjść na dodatni bilans w lidze. Wygrane z Biofarmem, a teraz z Energą Kotwicą pozwoli nam zapomnieć o niepowodzeniach w meczach z beniaminkami i utwierdzić się w przekonaniu, że znaleźliśmy „złoty środek” na naszą grę oraz system, w jakim najlepiej się czujemy.

Początek niedzielnego pojedynku w Kołobrzegu o godz. 17:00. Transmisję na żywo w sieci zapowiada portal www.tvcom.pl. Zachęcamy do kibicowania naszym!