Bydgoszczanie niespodziewanie przegrali ostatni mecz z AZS-em AGH Kraków, ale absolutnie się nie załamują i mają zamiar z podniesioną głową walczyć o kolejne ligowe punkty. Już w sobotę, zmierzymy się z kolejnym beniaminkiem na parkietach I ligi.

Z jednej strony nasza drużyna z pewnością chciałaby jak najszybciej zapomnieć o ostatnim, przegranym meczu w Artego Arenie. Z drugiej jednak strony, nasz sztab trenerski musiał dokładnie akcja po akcji prześledzić ostatnie spotkanie i zastanowić się, co wyszło nie tak. Czynników, które zadecydowały o minionym niepowodzeniu było wiele, poczynając od kłopotów w kwestii zbiórek, a zakończywszy na słabej komunikacji w defensywie. Najważniejsze w tym momencie, to wykluczenie tego typu błędów i pełna mobilizacja do kolejnego meczu. Mamy nadzieję, że odpowiednie podejście taktyczne wraz z zaangażowaniem na parkiecie, doprowadzi nas do drugiego, wygranego meczu.

To dopiero początek sezonu więc ciężko po dwóch kolejkach wskazywać określone zależności. Do każdego rywala należy przygotowywać się oddzielnie, aczkolwiek Enea Astoria musi wypracować swój odpowiedni styl gry. W Łowiczu zobaczyliśmy rozważnie grający zespół, który dobrym rozrzutem piłki, doprowadzał do wielu czystych pozycji do rzutu. W minioną sobotę nasza postawa wyglądała już jednak na nieco statyczną i teraz w tym względzie, przyda się dodatkowa energia. Kiedy rywal odskakuje na przewagę przynajmniej kilku posiadań, wtedy warto podkręcić nieco tempo. Skutkuje to oczywiście większą liczbą akcji po atakowanej stronie boiska. Wtedy też łatwiej jest wykorzystać przewagę talentu, którą Enea Astoria w swoim składzie niewątpliwie posiada i równocześnie dać strzelcom większą liczbę prób rzutowych.

Nasz najbliższy rywal, czyli Górnik Trans.eu Wałbrzych, to dość nieprzewidywalny i nietypowy przeciwnik. Górnik już w pierwszej kolejce, pokonał u siebie Pogoń Prudnik, a przed tygodniem przegrał w Słupsku z STK Czarnymi, stawiając jednak spory opór gospodarzom. Ciężko napisać, czego możemy spodziewać się po tej ekipie, ale sam mecz pewnie nie będzie należał do szybkich, łatwych i przyjemnych. Górnik to typowa ekipa walczaków, która będzie groźna dla każdego. Mało tego, przeciwnicy mają pod koszem Piotra Niedźwiedzkiego, odpowiadającego za siłę podkoszową tej ekipy i już w dotychczasowych dwóch meczach zaaplikował łącznie 27 punktów i 13 zbiórek.

Największą słabością Górnika jest prawdopodobnie obrona rzutów trzypunktowych. Dotychczas Pogoń i Czarni rzucili tej drużynie 21/56 za 3 punkty, a Górnik na tego typu rzuty decydował się tylko 36 razy i trafił 9 „trójek”. Jest to więc ekipa, skupiająca swoją siłę bardziej pod koszem więc nasze rozciągnięcie gry będzie tutaj kluczowe. Mamy tylko nadzieję, że rzuty dalej od kosza, będą wpadać zdecydowanie częściej niż przed tygodniem.

Do Wałbrzycha jedziemy bardzo zmotywowani, a koszykarze „Asty” jak zwykle zapowiadają walkę o każdą piłkę. Dodatkową przeszkodą dla nas będzie fakt, że gospodarze posiadają dość liczny i fanatyczny klub kibica, który swoim dopingiem poprowadzi miejscowych do jak najlepszego wyniku. Mamy jednak nadzieję, że to czarno-czerwoni zainkasują cenny komplet punktów.

Początek sobotniego spotkania o godz. 18:30.