Astoria na początek rozgrywek musiała dwukrotnie uznawać wyższość rywali. Wszyscy wierzymy jednak, że tym razem sprawdzi się powiedzenie „do trzech razy sztuka” i w sobotę powrócimy z wygranymi derbami w garści.

 

Początkowy terminarz nowego sezonu nie jest dla nas łaskawy. Na początku sezonu zmierzyliśmy się w prawdzie z beniaminkiem rozgrywek, czyli Jamalex Polonią (przegrana w ostatnich sekundach), ale później przyszło nam się już zmierzyć z faworytem do awansu, ekipą Legii Warszawa. W tym drugim przypadku, pomimo bardzo dobrej postawy przez 3/4 spotkania, nie udało się odnieść zwycięstwa. Nasza drużyna ciągle pracuje nad tym, aby zachować pełną koncentrację i formę przez 40 minut meczu, a z pewnością będzie to niezbędne, aby wygrać przynajmniej część nadchodzących spotkań. Teraz przed nami czekają jednak wcale nie łatwiejsze pojedynki. Najbliższe 3 kolejki rozegramy na wyjazdach, a już w najbliższą sobotę czekają nas zawsze trudne derby.

Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie posiadaliśmy niewątpliwie lepszy i bardziej zbilansowany skład, aniżeli rywale z Noteci. Nie uchroniło nas to jednak od dość wysokiej i niespodziewanej wpadki w Inowrocławiu, pomimo tego, że w Bydgoszczy mecz miał zupełnie inny przebieg. Tego typu spotkania, pomiędzy drużynami z tego samego regionu, zawsze dostarczają wiele emocji, a na parkiecie większe znaczenie ma wola walki i zaciętość w grze o każdą piłkę, niż zwykłe niuanse taktyczne. W najbliższy weekend zapewne będzie podobnie, więc jesteśmy dobrze nastawieni przed nadchodzącym meczem. Dobra atmosfera w drużynie Astorii i wspieranie się nawzajem, to coś co mogliśmy zauważyć już w pierwszych dwóch kolejkach. To bardzo ważny aspekt, aby budować jedność i dobrą chemię wśród zespołu.

Wnioski z ostatnich dwóch porażek zostały już wyciągnięte przez nasz sztab szkoleniowy i teraz wszystko powinno wyglądać tak jak należy. Początki sezonu zawsze bywają trudne, ale ważne jest, aby w następnych meczach nie popełniać tych samych błędów. Już w minioną sobotę zobaczyliśmy znaczny progres w grze Astorii, gdzie walka na desce była dla nas priorytetem i przez to graliśmy z Legią Warszawa jak równy z równym. Teraz wystarczy tylko ograniczyć pozostałe błędy, a pierwsze zwycięstwo w nadchodzący weekend powinno stać się faktem.

Przed sezonem drużyny Astorii i Noteci rozegrały jeden mecz sparingowy w Inowrocławiu. Wtedy minimalnie zwyciężyli miejscowi (79:75), ale mecz miał bardzo wyrównany przebieg. To pokazuje, że stać nas na wygraną w Inowrocławiu, ale inną sprawą pozostaje fakt, że sparingi to zupełnie inna gra, niż podczas rozgrywek I ligi. Obie ekipy wyjdą tym razem bardzo zmobilizowane na boisko i będą chciały zapiać derby na swoją korzyść.

Noteć pierwszą wygraną w bieżących rozgrywkach ma już za sobą. Inowrocławianie wygrali bowiem u siebie na inaugurację z AZS-em AGH Kraków (74:73), ale już tydzień później nie kontynuowali tej passy, odnosząc minimalną porażkę w Poznaniu z Biofarmem Basket (67:70). Oba mecze były bardzo na styku i wielce prawdopodobne, że także losy najbliższego pojedynku, mogą ważyć się do ostatnich sekund, a najważniejsze będzie utrzymanie nerwów na wodzy. Tutaj minimalną przewagę w doświadczeniu ma Noteć, posiadając nieco starszy skład, ale czarno-czerwoni mogą z kolei nastawić się na intensywność w grze i przyspieszanie tempa w trakcie spotkania.

Kto dla nas może być najtrudniejszy do zatrzymania w barwach Noteci? W pierwszych dwóch kolejkach najlepiej prezentowali się Bartosz Pochocki i Marcin Kowalewski, którzy łącznie mają już średnią punktów na poziomie 41. Ciągle groźni mogą być także Mikołaj Grod, który przecież jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentował nasze barwy w I lidze, a także Dawid Adamczewski, czy doświadczony Adam Lisewski. W skrócie podopieczni Konrada Kaźmierczyka muszą uważać zarówno na strefę podkoszową, jak i obwód. Noteć może zaskoczyć nas w różny sposób i powinniśmy być na to przygotowani. Jeśli jednak zagramy przez całe nadchodzące spotkanie, tak jak przez pierwsze 30 minut z Legią, to dwa punkty powinny powrócić z nami do Bydgoszczy.

Początek derbów w sobotę o godz. 18.00. Na mecz wybiera się wspólnie grupa kibiców Astorii, natomiast osoby, które mają zamiar jechać na własną rękę, proszone są o zakup biletów na sektor I. Tam będzie znajdował się sektor czarno-czerwonych, więc dobrze byłoby zebrać się jedną grupą i wspólnym dopingiem, ponieść naszych koszykarzy do odniesienia pierwszego zwycięstwa w sezonie.